Dzisiaj wyjątkowo dwa wiersze, bo bardzo mi się zgrywają.
O skromności i dystansie do siebie Wisławy Szymborskiej krążą legendy. Co do wieszcza Juliusza, to legend na ten temat jest znacznie mniej - ale i tu można się uśmiechnąć. :)
Wisława Szymborska - Nagrobek
Tu leży staroświecka jak przecinek
autorka paru wierszy. Wieczny odpoczynek
raczyła dać jej ziemia, pomimo że trup
nie należał do żadnej z literackich grup.
Ale też nic lepszego nie ma na mogile
oprócz tej rymowanki, łopianu i sowy.
Przechodniu, wyjmij z teczki mózg elektronowy
i nad losem Szymborskiej podumaj przez chwilę.
Juliusz Słowacki - ***Bo mię matka moja miła...
Bo mię matka moja miła
Na słowika urodziła,
A ja wziąwszy taki głos,
Ze słowika jestem kos...
A to wszystko są nonsensa,
Te moje wierszyki nowe,
Gdzie się język mój wałęsa
I bawi zęby trzonowe...
Źródło:
https://poezja.org/