Pańcia dostała nową poduszkę, no ale przecież od razu widać, że mi bardziej pasuje.
Jestem sobie małym pieskiem,
co kocyk ma niebieski,
spanko obok (oraz misia),
lecz na spanku nie śpię dzisiaj.
Kiedy cały dzień przyjmowałeś gości i wreszcie pojechali.
Kiedy masz Na Kanapie przewspaniałą koleżankę (ba, żeby jedną!), to nie musisz jeździć
przez pół świata (zwłaszcza, gdy nie lubisz), żeby mieć najnowszy tom poetycki Jacka Dehnela
z dedykacją, a do tego przecudnej urody naklejkę z Julkiem Słowackim. 💚
Jestem Ci taka wdzięczna, @Chassefierre, że nie masz pojęcia. 💙
Aha, Lucek dziękuje za smaczki. 😊
Cześć, nazywam się Lucek Pucek, mam prawie 8 lat i jestem szczeniakiem. 😊
Czytanie to nie jest taka prosta sprawa, jakby się wydawało.
Pytam jednego dżentelmena - Dlaczego masz jedynkę z angielskiego?
Bo pani zapytała mnie w nieodpowiednim momencie - odpowiada.
Jak to? Dopytuję się.
No wtedy, kiedy nie wiedziałem.
Jak wiadomo, wszystkiemu zawsze winny jest nauczyciel.
Pańcio wyjechał. Na tydzień. To chyba dużo. Dużo za dużo - albo i nawet wieczność.
Zostałem z matką i jest problem, bo ona nie pozwala mi biegać na naszej łączce, tylko pańcio pozwala. No i chodzę na smyczy.
Pańcio obiecał co prawda, że przywiezie wysokościowy granulat (tak się mówi u nas w domu na suchą karmę i powiedziałem, że mają być przynajmniej dwa rodzaje), jakieś smaczki i zabawkę - ale czy mogę mu wierzyć?
Wisława Szymborska, Koniec i początek
Po każdej wojnie
ktoś musi posprzątać
Jaki taki porządek
sam się przecież nie zrobi.
Ktoś musi zepchnąć gruzy
na pobocza dróg,
żeby mogły przejechać
wozy pełne trupów.
Ktoś musi grzęznąć
w szlamie i popiele,
sprężynach kanap,
drzazgach szkła
i krwawych szmatach.
Ktoś musi przywlec belkę
do podparcia ściany,
ktoś oszklić okno
i osadzić drzwi na zawiasach.
Fotogeniczne to nie jest
i wymaga lat.
Wszystkie kamery wyjechały już
na inną wojnę.
Mosty trzeba z powrotem
i dworce na nowo.
W strzępach będą rękawy
od zakasywania.
Ktoś z miotłą w rękach
wspomina jeszcze jak było.
Ktoś słucha
przytakuje nie urwaną głową.
Ale już w ich pobliżu
zaczną kręcić się tacy,
których to będzie nudzić.
Ktoś czasem jeszcze
wykopie spod krzaka
przeżarte rdzą argumenty
i poprzenosi je na stos odpadków.
Ci, co wiedzieli
o co tutaj szło,
muszą ustąpić miejsca tym,
co wiedzą mało.
I mniej niż mało.
I wreszcie tyle co nic.
W trawie, która porosła
przyczyny i skutki,
musi ktoś sobie leżeć
z kłosem w zębach
i gapić się na chmury.
Źródło: https://poezja.org/wz/Wislawa_Szymborska/97/Koniec_i_poczatek