Dzisiaj będzie naprawdę ciekawie, choć pewnie nie wszystkim się spodoba.
Wg mnie warto ten wiersz przeczytać do końca, choć jest długi, ale to właśnie końcówka go czyni i wszystko wyjaśnia.
Można dostać oczopląsu z powodu błędów - ale taki urok futurystów, których najbardziej znanym przedstawicielem był autor.
Bruno Jasieński, Upał
białe pomarańczowe żułte
płyty trotuaruw w tańcu
prostytutka samohud detektyw
długi kinematograficzny łańcuh
pułobłąkane jasnowidzeńa
jednohwilowyh perspektyw
pańe cedzą pszez słomki mazagran
zaćągńęte w czarne rękawiczki
i uśmiehają śę powłuczyśće
pszehodzącemu artyśće
na czarujące good-by
kwintet na balkońe zagrał
potpourri z m-me butterfly
oglądając śę trwożńe na drogę
po kturej hodźi tłusta i spocona bona
dźeći fortyfikują skwer
białe zdenerwowane pańenki
z czerwonymi wypiekami na tważy
założyły nogę na nogę
oddyhają prędko czekają
może śę kto odważy
tramwaj auto fox-terrier
pszybiegł hudy z długimi włosami
muwił groźił wymahiwał sapał
coś tłomaczył coś bardzo uśilńe
nagle zaczął podskakiwać jak piłka
i rozlećał śę jak na złym filmie
zostawiając mdły ńeznośny zapah
i w powietszu dużą pustą dźurę
tramwaj skręćił ńespodźańe z szyn
ńe zważając na gwizdki konstebluw
i potoczył śę w gurę po rynńe
końe służą na dwuh łapah jak pudle
ślepy żebrak w słomianyh sabotah
wzbudzający ogulne wspułczuće
frunął żywcem do ńeba na szczudle
z kina wyszedł autentyczny max linder
w staromodnym angielskim surduće
i pszehodząc szeroką ulicą
wpadł pod pierwszy jadący autobus
ogulńe szanowany profesor x
z british collegium
z głową łysą jak głobus
odpażywszy podeszwy od rozgżanyh płyt
najńespodźewańej zdjął cylinder
i na głowie udał śę do swojego mieszkańa
pszy ul. backer-street
spadła oknem zadyszana goła
spazmowała paanowie paanowie
koła koła koła koła
zatańczyły zaskakały zatłukły
aaa 22 na lewo jeden zatszymać
zaraz wszyscy 8 bez czapek
biegł upadł wstał wył
wołał płakał kszyczał tupał
—————————
był
upał
Krakuw w kwietńu 1921
Źródło: https://pl.wikisource.org/wiki/Upa%C5%82_(Jasie%C5%84ski)
Trochę słabe zdjęcie, ale chyba wypatrzycie, że Romeo przysiadł sobie na grzbiecie mamy po długim i pracowitym dniu. 😊
Cześć, chcielibyśmy się przedstawić. 😊
Na pierwszym planie Romeo, jeśli okaże się kogutkiem - jeśli nie, to ciocia @Tanashiri wymyśli imię dla dziewczyny. Prawda, ciociu?
Na drugim planie Letycja/Leonardo - to też się dopiero okaże. Imiona wybrała ciocia @Chassefierre.
😊
Kiedy jesteś bardzo nieszczęśliwym pieskiem, ponieważ przez gapiostwo twojego państwa (czy widzicie to dramatycznie małe p???) ostatnio na wyjeździe gdzieś lecz nie wiadomo gdzie została twoja piłka - a ty masz w domu przecież tylko tysiąc czterysta dwadzieścia osiem innych piłek.
Dzisiaj pies zażywał świeżego powietrza, co - jak widać na trzecim zdjęciu - było bardzo wyczerpujące.
A ten jest mój. Mam nadzieję, że będzie kogutkiem. 😊
Na drugim zdjęciu widać, że właśnie porządnie się najadł. 😊
Oddałaś moje stare spanko kotu?
To będę spał na podłodze.
Stare spanko Lucka miał odziedziczyć Klakier, ale chyba nie w tym życiu.
Matka z ojcem kupili wreszcie nowe spanko.
Inne niż było planowane, ale nada się.
Sugestia jest wyraźna.
Umyj wreszcie te okna, bo nic nie widzę.
78 lat temu, w czwartym dniu powstania, zginął Krzysztof Kamil Baczyński.
Większość z nas przynajmniej raz, w szkole, słyszała o nim.
Dlatego dziś nie będzie jego wiersza. Będzie utwór poetki również znanej, która powstanie przeżyła.
Jednak nie tyle ze względu na nią, co na tego, któremu swój wiersz poświęciła.
I ze względu na wszystkich mniej znanych lub w ogóle zapomnianych powstańców.
Źródło: facebookowy profil Wydawnictwa a5: https://www.facebook.com/183112970833/photos/a.10151593739555834/10158289832915834/
Kiedy właściwie nie jesteś głodny, ale nie możesz pozwolić, żeby matka z ojcem wyżarli.