Humor zeszytów szkolnych - a tak naprawdę to śmiech przez łzy.
- Jokasta była przyrodnią matką Edypa.
- Kiedy się dowiedziała, że jej syn będzie ojcobójcą, porzuciła go wraz z mężem w górach.
- Edyp został porzucony przez rodziców przez to że zapotrzebowanie było że zabije swojego ojca.
- Taki był los Edypa człowieka który przez głupią przesadnię stracił rodzinę.
Zawsze, kiedy dostaję takie kwiatki od swoich uczniów, moje myśli idą w dwie strony.
Po pierwsze zaczynam się zastanawiać, co jest ze mną nie tak? Czy naprawdę jestem aż taką idiotką, że niczego nie potrafię nauczyć?
Zaraz potem myślę, że daję im tak wiele. Teraz, podczas nauki zdalnej, tworzę i podsuwam gotowe, przygotowane przez siebie albo sprawdzone, dobre merytorycznie i ciekawe wizualnie materiały, z których mogą korzystać. Ale nie, oni i tak wolą internety - sciaga.pl, bryk.pl, zadane.pl wiodą prym. Zwykle bez najmniejszego trudu znajduję spisane fragmenty albo i całe prace. Spisują kompletnie bezmyślnie, już pomijam jakość tego, co jest na takich stronach umieszczane.
Więc może jednak jestem idiotką, skoro nie potrafię sprawić, by tego nie robili.
W każdym razie, źródło inspiracji wyschło, ale nadal bije. Po oczach, po plecach, po głowie, w serce też trafia. I zostawia ślady.