Avatar @OutLet

@OutLet

151 obserwujących. 82 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 4 lat. Ostatnio tutaj 3 dni temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
151 obserwujących.
82 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 4 lat. Ostatnio tutaj 3 dni temu.
wtorek, 6 października 2020

Z pamiętnika dziwnej nauczycielki

Często czuję się w pracy jako ten zapychacz. Zapychacz to osoba, która zrobi wszystko, co ma zlecone oraz to, co niezlecone, a jak nie umie, to się nauczy i też zrobi, a jak nie zrobi tego, to zrobi tamto - po prostu zawsze zrobi coś albo wiele cosiów. Często jestem rzucana na pierwszy ogień i mam przecierać szlaki, realizować trudne i najbardziej odpowiedzialne zadania, bo przecież na pewno sobie poradzę. Zapychacz doradzi, pomoże i nigdy nie zawiedzie, zawsze wszystko wie, a jak nie wie, to się dowie. Często zrobi i dowie się za kogoś.
I z jednej strony lubię siebie za kreatywność, obowiązkowość, gotowość do podejmowania zawodowych wyzwań, a z drugiej daję się wykorzystywać w imię tych cech.
Tylko mój mąż wie, ile mnie to kosztuje.
Pokaż, że coś potrafisz, a staniesz się wołem roboczym - jeśli jesteś zapychaczem podatnym
na wykorzystywanie. Jak ja. Zmieścisz się w każdej dziurze, którą trzeba wypełnić.
Wybaczcie, dzisiaj się ulało.
× 15
Komentarze
@Ewelina229
@Ewelina229 · ponad 3 lata temu
Witaj w świecie zapychaczy, wiesz co jest dla mnie najgorsze? że Ci, którzy od nas wymagają, którzy myślą, że nikt inny niż my nie da rady, Oni nawet nie widzą ile nas to kosztuje, nie mają pojęcia, że wieczorami w domu dopada nas "to", w dużej mierze to nasza wina, bo pozwoliliśmy na takie traktowanie. Mocy dla Ciebie.
× 4
@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
Masz całkowitą rację. Dzięki.
× 2
@gala26
@gala26 · ponad 3 lata temu
Najgorzej raz pokazać, że coś się wie lub potrafi, a potem jak się nie zgadzasz, zaczynasz być wrogiem publicznym numer jeden. Zapomniałam jeszcze dodać, że nie wolno się odzywać, by inni spoza kręgu pracy nie dowiedzieli się, że to Twoja zasługa.
× 4
@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
Tak.
× 2
· ponad 3 lata temu
W pracy raz głośno powiedziałam NIE, to było moje pierwsze NIE. Odważyłam się, poparły mnie głośno raptem tylko dwie osoby, mimo iż 20 innych myślało tak samo. Przeciw było troje lizusów. Od tego czasu miałam, obrazowo mówiąc, jak ten Syzyf. W końcu nie wytrzymałam i pożegnałam się. Teraz niektórzy u steru przejrzeli na oczy i proszą bym wróciła, ale mleko się już rozlało, a najgorsze, że przepełniła się czara goryczy.
× 7
@gala26
@gala26 · ponad 3 lata temu
Nie miałam odwagi zmienić pracy i przypłaciłam to zdrowiem, a teraz gdy mnie nie ma to płacz i zgrzytanie zębów. Trochę za późno na żale. Ich mi nie szkoda tylko siebie, bo kto mi zdrowie wróci.
× 2
· ponad 3 lata temu
Przyznam się, bo to żaden wstyd, ale równocześnie rzecz dość osobista. Wielu tego doświadczyło i zapewne wielu jeszcze (niestety) doświadczy, ale w najgorszym okresie (ostatnie 4-5 lat to istny koszmar egzystencjalny) skumulowały się w nim sprawy zawodowe, prywatne i zdrowotne. Przypłaciłam to wszystko dwoma załamaniami nerwowymi, depresją ( z którą walczę do dziś) i odchodziłam z pracy mając 90% objawów wypalenia zawodowego. Moje poczucie własnej wartości zostało zgnojone i zdeptane, wciąż jestem na etapie odbudowywania go i przekonywania samej siebie, że jednak jestem coś warta, że zasługuję na więcej. Takie to życie wredne. Teraz staram się poukładać je na nowo. Mam pod górę, ale wsparcie też mam, więc jest łatwiej.
× 4
@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
Cóż tu dodać... Rozumiem, może jedynie tyle.
× 1
@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
A jeszcze jedno... Mad_ , bo Ty, tak jak ja, pracowałaś w szkole. Mam takie spostrzeżenie, jestem ciekawa, czy się z nim zgodzisz. Wiele się mówi i kładzie się ogromny nacisk na pomoc psychologiczno-pedagogiczną dla uczniów, nauczycieli się z tego rozlicza. A co z nauczycielami? Czy są dla nich jakieś, powiedzmy grupy wsparcia psychologicznego, tak potrzebnego w wielu codziennych sytuacjach albo gdy problem narasta i robi się jeszcze bardziej poważny (wypalenie)? Nie spotkałam się z takimi. Sama szukam pomocy na własną rękę.
· ponad 3 lata temu
Dzięki. A odnośnie drugiego to nie ma takiego wsparcia w szkole, przynajmniej u mnie nie było. Ale myslę, że w 99% szkół go nie znajdziemy. Może na zachodzie, natomiast w naszym pięknym kraju jesteśmy zdani na pomoc najbliższych. Dobrze jak ich mamy, ale przecież jest wielu nauczycieli, którzy nie mają rodzin. Ewentualnie psycholog na własną rękę. Temat rzeka.
× 1
@Ewelina229
@Ewelina229 · ponad 3 lata temu
@LetMeRead, nie wiem jaki jest Twój staż pracy w szkole, ale jeśli tak bardzo Cię ona zaczęła wyniszczać, sprawiła, że poczułaś wypalenie zawodowe to może warto zastanowić się nad zmianą? w każdej chwili przecież możesz zmienić szkołę, to na początek, a jeśli nie przyniesie rezultatu to może warto odpuścić? Trudno się wypowiadać nie znając dokładnie sytuacji, ale z Twojego postu bije ogromna słabość i niemoc :(
× 1
@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
@Mad_ , no właśnie. Czyli jest tak, jak myślałam.
@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
@Ewelina, dziękuję Ci za słowa wsparcia i za rady. Niestety z tą zmianą pracy to nie taka prosta sprawa, jakby się zdawało. Póki co przewracam się, podnoszę i idę dalej, a gdy to pierwsze, to powstają właśnie takie wpisy. Jak długo jeszcze, nie wiem.
× 1
@Ewelina229
@Ewelina229 · ponad 3 lata temu
Strasznie mnie boli czytając, wyobrażam sobie, że gdyby tak łatwo było odejść to byś to zrobiła, dlatego też wspomniałam, że nie znam sytuacji... ogromnie trzymam za Ciebie kciuki.
× 1
@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
Dokładnie, a w ogóle, gdybym mogła cofnąć czas, to nigdy nie zostałabym nauczycielem. Choć to oczywiście nie oznacza, że tylko nauczyciele doświadczają takich trosk.
× 1
@Vernau
@Vernau · ponad 3 lata temu
Czy ja dobrze rozumiem, że inni Cię wykorzystują ?
Chyba przydałoby się poczytać książki o asertywności.
W życiu w stosunku do ludzi z pracy i rodziny, trzeba jednak być zdrowym egoistą
Nie daj się wykorzystywać innym 😊
× 4
@Wiesia
@Wiesia · ponad 3 lata temu
Zgadzam się, trzeba nauczyć się mówić NIE
× 3
· ponad 3 lata temu
To nie takie proste mówić NIE, zwłaszcza pracując w szkole. Doskonale Cię rozumiem LMR
× 5
@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
Wszystkie macie rację.
× 2
· ponad 3 lata temu
Oj, ile ja na temat zapychania mną wszelkich możliwych dziur w pracy i w domu mogłabym powiedzieć...Tylko obecnie nie mam siły na wylewność. Ostatnio powiedziałam NIE i teraz muszę ponosić jego konsekwencje. Ciężka to dla mnie lekcja, oj ciężka...
× 2
@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
Chodź, wesprę Cię.
× 1
· ponad 3 lata temu
Dzięki za wsparcie. Jakoś dam radę. Powinnam dać radę.
× 2
@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
@MAD_ , pamiętam, jak kiedyś psycholog powiedziała mi, że zdecydowanie za często używam słowa "powinnam"...
× 2
@mxkne
@mxkne · ponad 3 lata temu
Możemy sobie podać nasze zapychaczowe ręce...
Ludzie patrzą na nas jako tych "odpowiedzialnych, silnych, porządnych, kreatywnych", jednak zapominają, że zapychacz też człowiek i czasami ma prawo mieć dość. Przesyłam dużo siły, żeby jednak czasami umieć powiedzieć "nie".
× 3
@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
Otóż właśnie... Dziękuję.
× 1
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 3 lata temu
Samo życie.
× 3

Archiwum

2022

2021

2019

© 2007 - 2024 nakanapie.pl