Niedługo po świętach przede mną nie lada zadanie do wykonania - poprowadzenie lekcji otwartej, którą będzie oglądało Zacne Grono oraz Władze Najwyższe. Miałam nadzieję, że będę mogła poprowadzić tę lekcję normalnie, stacjonarnie - ale na to się niestety nie zanosi. Lekcja odbędzie się online, w związku z czym dużo więcej pracy przed mną. Dziś poczyniłam z pacjentami pierwsze przygotowania, nawet przez chwilę pomyślałam, że może coś z tego wyjdzie...
A mówię Wam o tym dzisiaj, bo myślę, że już powinniście zacząć trzymać kciuki. Pomożecie?
Czy mamy uruchomić aparat represji? Udać się do wybranych uczniów i przedstawić im opcję pierwszą, tj. bycia grzecznym, pilnym, wskazującym na olbrzymie zaangażowanie i sukces nauczycielki oraz opcję drugą, o której przez grzeczność wobec współforumowiczów pisać nie wypada?
Poćwicz przed lustrem jak do roli szekspirowskiej lubzrób premierowy występ przed rodziną. Będzie świetnie 👍😊
× 1
· około 3 lata temu
@Vernau, ja tak robiłam. Jak zbliżała się godzina najwyższej prawdy w postaci hospitacji dyrekcji, stałam przed lustrem i ćwiczyłam. I nawet odmierzałam czas potrzebny na odpowiedź w zależności od ucznia, któremu ją zadałam. Bo wiadomo, że X powie ci za sekundę, ale Y to się będzie dłuuugo namyślał, a o Z nie wspomnę. Zazwyczaj wszytsko układało się jak w zegarku. I tylko raz schrzaniło, bo schrzanił się dzwonek na przerwę a ja taka happy, że przecież jeszcze zdążę, bo całe 5 minut mi zostało. Ale akurat nie było większego aparatu represji w tym przypadku. Bo aparat represji był zawsze i wobec ogółu, tylo jego intensywność wzrastała z każdym rokiem bardziej 😩
Jesteś zaangażowaną, ambitną, wymagającą nauczycielką, zapewne nie przez przypadek wybraną do tego zadania i jakoś wcale się nie martwię Twoją porażką - bo taka Ci nie grozi! Stres rozumiem, więc przytulam mocno dla dodania otuchy 🤗.
