Kiedy dwóch twoich ulubionych poetów spotyka się w jednym wierszu
i ten pierwszy pisze tak, że dla drugiego wiersz jest jak dom.
Adam Zagajewski, Zimowy świt
Zdarza się w zimie, że o świcie
wiezie cię taxi na lotnisko
(jeszcze jeden festiwal).
Przypominasz sobie, niewyspany,
że przecież to tutaj, tuż obok,
mieszkał kiedyś Andrzej Bursa,
który pisał: poeta cierpi za miliony.
Jest jeszcze ciemno, na przystanku
parę osób kuli się z zimna,
widząc ich myślisz, szczęściarze,
cierpią tylko za siebie.
Z tomu Prawdziwe życie, Wydawnictwo a5, Kraków 2019, s.27.