Czas podpisywania obiegówek.
Przychodzi dżentelmen, który przez 4 lata nie wypożyczył ani jednej książki i tłumaczy, że to dlatego, że jest wystarczająco oczytany.
Rozmowa toczy się miło i żartobliwie, ponieważ większość jego kolegów z klasy jest równie oczytana, a ja zagłuszam w sobie uczucie ubolewania z tego powodu.
Pytam, czy podchodzi do matury - odpowiada, że nie, na co ja wyrażam żal, że szkoda, bo chciałam mu życzyć powodzenia.
A on: Może mi pani życzyć powodzenia. W życiu.
Więc życzę.
Kurtyna.
[Napisy końcowe: lubię rozmawiać ze swoimi uczniami.]