Avatar @magdag1008

Maggie w książkach

@magdag1008
29 obserwujących. 42 obserwowanych.
Kanapowicz od 3 lat. Ostatnio tutaj 4 dni temu.
maggie_w_ksiazkach
Napisz wiadomość
Obserwuj
29 obserwujących.
42 obserwowanych.
Kanapowicz od 3 lat. Ostatnio tutaj 4 dni temu.
czwartek, 17 października 2024

Post patronacki ,,Sensoryka demonów"

,,Sensoryka demonów"
Cykl: Rozszczelnienie tom 2
Fantasy, s-f
Wydawnictwo Empik Go
Premiera 29-10-2024
 
 
Sara była już w Zaświatach, wyszła z lustrzanego świata, a teraz ponownie chce wejść w rozszczelnienie między światami. Każde wejście w Zaświaty, w jakiś sposób działa na Sarę, zostawia ona tam cząstkę siebie. A jak działa na demony? Meinard wszedł, a raczej wleciał w szczelinę między światami. Zobaczcie co się z nim stało!
 
Zapraszam na fragmencik
 
 
 
Moimi włosami i ubraniem szarpał wiatr pochodzący z Podszewki Zaświatów. Zrobiłam jeszcze kilka głębokich wdechów i wydechów, po czym skinęłam na Albeda. Wysłałam mu nieme polecenie, by trzymał się możliwie blisko. W lustrzanych światach nie miał problemu z odszukiwaniem mnie, ale teraz nie miałam pewności, gdzie tak naprawdę wyląduję.
Oderwałam stopę od ścieżki i zaczęłam przenosić ciężar ciała do przodu. Wtedy ktoś złapał mnie za rękę i ścisnął tak mocno, że nie mogłam się wyrwać. Spojrzałam w prawo. Gniewosz uśmiechał się uspokajająco.
- Nie mówiłem, że puszczę cię tam samą (...)
- Dziękuję - szepnęłam, po czym zrobiłam wraz z nim ten jeden krok. Zaczęliśmy opadać w przestrzeń, splecioną z innej materii.
I pewnie wszystko potoczyłoby się piękniutko i gładziutko, niczym ześlizgnięcie się pingwina na brzuszku do oceanu, gdyby Meinard nie próbował mnie powstrzymać. (...) W rezultacie przestrzeń Zaświatów wessała całą naszą czwórkę.
Naszemu pojawieniu się po drugiej stronie Podszewki Zaświatów towarzyszyły głuche łupnięcie o glebę i rozpaczliwy krzyk Meinarda. Zanim otworzyłam oczy, instynktownie wybadałam przestrzeń wokół siebie. Nie wyczułam zagrożenia, ale w aurze demonologa ewidentnie coś się zmieniło. Zrzuciłam to na karb energii tego miejsca.
Odszukałam wzrokiem szczelinę; wisiała nad ziemią o wiele za wysoko, by którekolwiek z nas mogło do niej sięgnąć. Nawet gdybym stanęła na ramionach Gniewosza, nie musnęłabym nawet jej koniuszka.
Czarownik zastanawiał się chyba nad czymś innym, bo raz po raz zerkał w bok na dyszącego Meinarda. Powiodłam za jego wzrokiem i spojrzeniem najeżonego Albeda.(...)
- Szlag! - sapnęłam, cofając się odruchowo.
Gniewosz zasłonił mnie swoim ciałem. Wyjrzałam mu przez ramię. Przed nami dygotała postać o ludzkiej sylwetce, która jednak zdecydowanie nie przypominała człowieka. Po niemal antracytowej skórze pełzało płynne złoto wyładowań. Pazury i zębiska nie napawały mnie optymizmem. Plecy demona zdobiły przejrzyste skrzydła z żyłkami w tym samym kolorze, a jego twarz promieniała mrocznym blaskiem. Jedynie oczy mu się nie zmieniły.
- Meinard - szepnęłam, robiąc niepewny krok w jego stronę. Próbowałam brzmieć i zachowywać się łagodnie, jakbym oswajała narowistego konia.
 
 
 
 
 
 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
× 1
Komentarze

Archiwum

2024

2023