Witajcie Kochani!
Mam dziś dla Was wywiad ze świetną autorką, Aleksandrą Mantorską. Niedawno minął miesiąc od premiery jej najnowszej książki ,,Świeże blizny", które miałam przyjemność patronować. Z tego właśnie powodu przeprowadziłam wywiad z Olą, żeby Wam przybliżyć troszkę jej osobę i to co robi. Ola dała się poznać jako przesympatyczna osoba, która kocha pisać książki. A to czuć w jej powieściach. Z resztą poczytajcie wywiad, to sami zobaczcie 😊
Cześć Ola! Bardzo Ci dziękuję, że zgodziłaś się na rozmowę ze mną. Jesteś początkującym autorem, który ma już na swoim koncie dwie świetne książki. Przy okazji publikowania recenzji obydwu, w komentarzach widziałam, że nie wszyscy Cię znają. Daj nam się poznać 😊 i opowiedz na początek coś o sobie. Kim jest Aleksandra Mantorska? Co lubisz robić, czym się interesujesz?
Właściwie to na koncie mam trzy książki. Pierwsza książka swoją premierę miała w 2016 roku, była to "Pechowa dziewczyna", która ukazała się na rynku nakładem Wydawnictwa Nasza Księgarnia. I tak zaczęła się moja historia z pisaniem! Od komedii romantycznej 🙂 W 2021 roku na rynku pojawił się thriller "Skowyt wilka", a w 2023 kontynuacja, czyli "Świeże blizny".
Kim jestem? Jestem zwykłą dziewczyną, która dużo się uśmiecha i dużo myśli. Ten nadmiar myśli staram się przelewać na papier, żeby nie zwariować 🙂 Na co dzień staram się dzielić czas pomiędzy pracę, pisanie, rodzinę i przyjaciół. Wychodzi raz lepiej, raz gorzej 🙂
Ups 🤭 przepraszam. Musiałam gdzieś nie dopatrzeć Twojej pierwszej książki. Muszę ją gdzieś znaleźć i poznać Cię w innej odsłonie. Jeżeli chodzi o pisanie. Jak to się stało, że zaczęłaś pisać? Kiedy odkryłaś, że lubisz i chcesz to robić?
Od dziecka kochałam książki. Byłam częstym gościem biblioteki, pochłaniałam kolejne pozycje i marzyłam o tym, by kiedyś napisać książkę, która wzbudza emocje. Najbardziej uwielbiam właśnie takie powieści - wciągające bez reszty, poruszające odpowiednią strunę. Natomiast od marzenia do realizacji była jeszcze daleka droga. Bardzo długo nie realizowałam swojego marzenia, bo zawsze było coś ważniejszego. Dopiero w dorosłym życiu podjęłam odpowiednie kroki, które doprowadziły mnie do miejsca, w którym jestem teraz. Poszłam na kurs kreatywnego pisania, ponieważ doszłam do wniosku, że skoro od tylu lat jest we mnie pragnienie napisania powieści, a ja nic z tym nie zrobiłam, to znaczy, że potrzebuję pomocy z zewnątrz. I to był strzał w dziesiątkę. Rok po zakończeniu kursu skończyłam pisać pierwszą w życiu powieść, a miesiąc później miałam odpowiedź z wydawnictwa. W kolejnym roku "Pechowa dziewczyna" miała swoją premierę.
Kurczę, no muszę znaleźć tą Twoją ,,Pechową dziewczynę". Jak już wspomniałam, jesteś autorem dwóch świetnych książek, które znam, to ,,Skowyt wilka" i ,,Świeże blizny". Skąd wziął się pomysł na ich fabułę? Pytam o obydwie książki, bo tak naprawdę obie to jedna historia, przedstawiona w dwóch tomach.
Kocham w książkach emocje jakie potrafią wzbudzić. Sama marzyłam, żeby właśnie taką książkę napisać. Chciałam napisać thriller, który będzie mroził krew w żyłach czytelnikom podczas czytania 🙂 Doszłam do wniosku, że muszę mieć dobry tytuł, który będzie powodował ciarki na plecach, chciałam też, żeby działał na zmysły. Zadałam sobie pytanie, czy jest jakiś dźwięk, który wzbudza strach, sprawia, że się wzdrygam. Wtedy do głowy przyszedł mi skowyt wilka. Już wiedziałam, że to będzie tytuł mojej powieści.
Pomysł na fabułę musiał być zatem związany z wilkami. Sceneria bardziej wiejska niż miejska. I wtedy przyszło mi do głowy, żeby zainspirować się prawdziwą historią.
Tak jak główna bohaterka, Anna Prus, studiowałam technologię żywności i przez jakiś czas swojego życia zawodowego zajmowałam się jakością. Dawno, dawno temu otrzymałam propozycję rozmowy kwalifikacyjnej w zakładzie produkcyjnym oddalonym o 400 km od Warszawy, gdzie mieszkałam. Wtedy odmówiłam, ponieważ nie miałam zamiaru się przeprowadzać, ale ta sytuacja sprawiła, że zaczęłam zastanawiać się, co by było gdyby... I dałam tę historię Annie, która właśnie taką propozycję pracy otrzymuje i (w przeciwieństwie do mnie) ją przyjmuje.
O widzisz! Coś wzięłaś ze swojej prywaty! Nie spodziewałam się takiej odpowiedzi. A jak w takim razie wyglądał proces przygotowania fabuły, tzw. research?
Musiałam odświeżyć sobie nieco wiedzę, którą zdobyłam na studiach 🙂 Anna studiowała technologię żywności, jest głównym specjalistą ds. jakości w Smolnym, więc ta wiedza techniczna była potrzebna. Natomiast musiałam to zrobić w umiejętny sposób. Przeładowanie treścią, technicznymi informacjami, które nie są istotne dla fabuły, tylko zanudzają czytelnika i nie służą powieści.
No to faktycznie nie było prostym zadaniem, ale przygotowałaś się świetnie. Taki laik jak ja naprawdę wszystko wiedział 😅 Przybliżysz nam pokrótce o czym opowiadasz w swoich książkach?
Anna Prus z pozoru jest cichą, zwykłą, niewyróżniającą się niczym szczególnym kobietą, która może nie do końca wie, czego chce, ale zdecydowanie wie czego nie chce. Nie chce pracy, która ją dołuje i nie chce partnera, który jej nie szanuje. Zdobywa się na odwagę i zmienia swoje życie o 180 stopni. Wyprowadza się z Warszawy do małej miejscowości w województwie śląskim, gdzie zaczyna pracę w zakładzie produkcyjnym Smolny S.A. Może właśnie dlatego Andrzej Smolny zdecydował się ją zatrudnić? Potrzebował kogoś cichego, kto nie zadaje pytań, którego można łatwo zmanipulować i zastraszyć. Na pierwszy rzut oka Anna taka się wydaje, ale kolejne doświadczenia sprawiają, że znajduje w sobie siłę, by stanąć oko w oko z szefem i wyjawić wszelkie przewinienia Andrzeja Smolnego.
Ta historia jest o słuchaniu swojej intuicji i o walce o siebie nawet jeżeli brak nam odwagi.
Obie książki bardzo mi się podobały. ,,Skowyt wilka" wydałaś nakładem wydawnictwa Kobiecego. ,,Świeże blizny" wydałaś samodzielnie. Który sposób wydawania książek jest łatwiejszy, który daje więcej satysfakcji?
To bardzo trudne pytanie. Oba sposoby mają swoje plusy i minusy. Na pewno selfpublishing jest trudniejszy z tego względu, że o wiele rzeczy trzeba zadbać samemu. Jest się bliżej całego procesu wydawniczego i dla mnie to było bardzo ciekawe doświadczenie.
A przybliżysz nam jak wygląda samowydanie książki?
To chyba powinnyśmy umówić się na osobny wywiad na ten temat 🙂 Na pewno wyróżniłabym dwie części całego procesu: przygotowanie książki do druku/dystrybucji oraz promocję. Promocja książki w przypadku selfpublishingu jest niezwykle istotna, a w związku z tym, że jest na samym końcu całego procesu, który jest bardzo wymagający, często autorowi nie starcza już sił na jego realizację. Dlatego bardzo ważny jest odpowiedni plan i wsparcie patronów. Ja podczas promocji bardzo dobrze się bawiłam, ale widziałam też, jak bardzo męczący jest dla mnie ten etap. Oczywiście, mam już pewne przemyślenia na temat tego, co można byłoby zrobić lepiej 🙂 Każde doświadczenie czegoś uczy.
Natomiast jeżeli miałabym wskazać jedną ważną rzecz, która bardzo pomogła mi podczas samodzielnego wydania książki to byłoby to "zadawanie pytań". Jeżeli nie wiedziałam, jak coś zrobić, to po prostu pytałam, a potem to robiłam 🙂 i tak krok po kroku, do przodu.
Z tego co piszesz samowydawanie książki nie jest proste. To cały proces, w którym dodatkowo się uczysz co i jak robić. Z jednej strony dużo pracy, ale z drugiej ile satysfakcji, że dałaś radę! Muszę Ci zadać to pytanie 🤷 Co skłoniło Cię, żeby ,,Świeże blizny" wydać w formie papierowej? Początkowo miał to być tylko e-book.
Tak, początkowo "Świeże blizny" to miał być ebook. Natomiast potem, za namową Sylwii Wyki, mojej koleżanki po piórze, zdecydowałam się na druk. Ot, cała tajemnica! 🙂
Poznałam Sylwię, to kochana dziewczyna. Muszę jej podziękować, że Cię namówiła. Spodziewałaś się, że Twoje książki będą tak dobrze odbierane przez Czytelników?
Zawsze bardzo się cieszę, kiedy widzę, że moja powieść się spodobała. To naprawdę spełnienie marzeń pisarza. Ale oczywiście przyjmuję też różne opinie i jeżeli krytyka wyrażona jest konstruktywnie, tj. czytelnik mówi o tym, co dokładnie mu się nie podobało, to taka informacja jest dla pisarza na wagę złota.
A co teraz? Piszesz coś? Masz jakieś plany wydawnicze?
Uwaga, zdradzam! Planuję przyszły rok w nieco lżejszym niż thriller tonie 🙂 Będzie komediowo. Tylko tyle powiem 🙂
Oooo to ja czekam, bo jestem straszliwie ciekawa jak będzie wyglądać komedia w Twoim wykonaniu 😃 Olu, jeszcze raz dziękuję Ci za poświęcony czas. Współpraca z Tobą była dla mnie czystą przyjemnością i mam nadzieję, że jeszcze będziemy miały możliwość popracować nad kolejną książką 😉 Dziękuję, że mogłam poznać tak fajną dziewczynę. Życzę Ci duuuużo zdrówka i żeby Twoje plany wydawnicze i prywatne się udały.
Magda, ja również dziękuję! Twoja pomoc i patronackie wsparcie były nieocenione! Zarażasz niesamowitą energią i ja również cieszę się, że dzięki "Świeżym bliznom" mogłyśmy się spotkać i współpracować!
Dziękuję Ci za miłe słowa. Cieszę się, że są osoby które doceniają to co robię ❤️
A teraz wywołuję Sylwia Wyka , dziękuję Ci Kochana, że namówiłaś Olę na wydanie ,,Świeżych blizn" ❤️
A Was moi mili Czytelnicy zachęcam do poznania twórczości Oli. To świetne thrillery, które potrafią stworzyć napięcie. Teraz czekamy na tą obiecaną komedię.