Avatar @magdag1008

Maggie w książkach

@magdag1008
24 obserwujących. 40 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 2 lat. Ostatnio tutaj 11 dni temu.
maggie_w_ksiazkach
Napisz wiadomość
Obserwuj
24 obserwujących.
40 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 2 lat. Ostatnio tutaj 11 dni temu.

Blog

wtorek, 16 kwietnia 2024

Post patronacki ,,Kolekcjoner strzał"

Cristian Perfumo
,,Kolekcjoner strzał"
Seria: Thrillery z Patagonii
Thriller / sensacja
Projekt Autornia
Premiera 15-04-2024
 
 
Wczoraj była premiera tej świetnej książki!!! Z tej okazji gratuluję autorowi, mam nadzieję, że zdobędzie rzesze fanów! Musicie to przeczytać!!! Książka dostępna jest na Legimi, więc czytajcie W tym momencie chciałam podziękować Piotrowi z Projekt Autornia, który przetłumaczył tą historię na język polski. Dzięki niemu możecie czytać książki Cristiana Perfumo Dziękuję, że mogłam poznać tą historię i autora
 
Przygotowałam dla Was fragment książki, w którym poznamy historię tajemniczych grot strzał. Trzeba przyznać, że jest to ciekawie napisane i zastanawiałam się czy jest w tym ziarno prawdy. Nie znalazłam nic na ten temat w internecie, ale kto wie...
 
Zapraszam na fragmencik książki
 
 
 
Ciotka oparła telefon na kolanach i spojrzała na mnie znad okularów.
– Chcę powiedzieć, że po świecie krąży wiele opowieści o tęczowych strzałach. Ludzie giną przez nie od tysiącleci....Kochanie, mówi się, że te strzały przynoszą ze sobą śmierć. Nie znam dokładnie historii, ale wielu ludzi wierzy, że śmierć towarzyszy tym strzałom od dnia, w którym zostały stworzone.
– Jak na kogoś nieobeznanego z historią, wydajesz się wiedzieć całkiem sporo.
– Tak naprawdę chodzi o legendę. Kolekcjonerzy strzał zawsze ją opowiadają, gdy wypływa temat tęczowej kolekcji.
– Aha, a jaka jest treść tej legendy?
– Według legendy pewien indiański wódz sprowadził do swojej wioski kamień, z którego wykonano groty strzał, aby uczcić narodziny swojego syna. Oczarowany pięknem minerału poprosił najlepszych rzemieślników z okolicy o wykucie kilku strzał, które miały stać się insygniami władzy dla jego syna, gdy dorośnie. Gdy Yalén, syn wodza, nauczył się strzelać z łuku – miał wtedy zaledwie siedem lat – ojciec podarował mu te strzały, mówiąc, że dzięki nim pokona każdego wroga. Wówczas poprosił syna, aby przekazał je swojemu pierworodnemu, gdy ten osiągnie odpowiedni wiek...
– Mówi się, że po śmierci ojca Yalén został wodzem i poślubił piękną Aimar, co wywołało zazdrość jego młodszego brata, Magala. Pewnego dnia Magal ukradł te niezwykłe strzały i zabił nimi Yaléna oraz Aimar podczas snu. Następnie uciekł, zabierając ze sobą pozostałe strzały. Kilka dni później znaleziono jego ciało. Od tego czasu krąży legenda, że ten, kto rozdzieli te strzały lub zmieni ich układ, zginie w ciągu miesiąca.
 
wtorek, 16 kwietnia 2024

Post patronacki ,,Zły. Odrodzenie "

,,Zły. Odrodzenie "
Cykl: Kalabria tom 2
Literatura obyczajowa, romans
Premiera  22-04-2024
 
Już wkrótce będziemy świętować premierę drugiego tomu serii Kalabria Heleny Leblanc. Zły bardzo dobrze przyjął się wśród czytelników to naprawdę świetna książka. Drugi tom jest odrobinę inny, tutaj Helena skupia się nie tylko na Idze i Dominiku. Tutaj poznajemy przede wszystkim rodzinę Mozza.
Zapraszam na fragmencik książki
 
 
 
To był dzień pełen wrażeń. Widziałem po Paolu, jak to przeżywał, ale trzymał się dzielnie. Byłem z niego taki dumny! Najlepsza scena czekała na mnie, kiedy dojechałem wreszcie z bratem do domu. Zatrzymałem samochód na podwórku i wysiedliśmy z Paolem, a z domu wybiegła Olivia i rzuciła mu się na szyję. Mina młodego była bezcenna Wyglądał, jakby wygrał kumulację w Eurojackpot.
-Moje kochanie, nic ci nie jest - ucieszyła się Olivia, gładząc go po twarzy.
-Skarbie, tak bardzo się o ciebie martwiłem - odpowiedział Paolo, po czym przyciągnął ją do siebie mocno i pocałował.
W drzwiach domu zobaczyłem Rosę, która przyglądała się tej scenie z rozczuleniem, a potem posłała mi szelmowski uśmiech. Tylko ja wiedziałem, co to miało znaczyć. To była zapowiedź i obietnica. I pewność, że zawsze będzie mnie tak kochała.
Kiedy wszyscy weszliśmy do środka, czekała nas jeszcze jedna niespodzianka. Nasz niespełna roczny synek, Vittorio, mówiąc „pa-pa, pa-pa, puścił podparcie i pomaszerował w moim kierunku, wyciągając rączki. Paolo i Olivia stali jak oczarowani. Rosa przytuliła głowę do mojego ramienia i nic nie mówiła ze wzruszenia, a ja... wyciągnąłem ręce do synka i porwałem go w ramiona, a potem objąłem jeszcze żonę.
Zaraz rzuciła się na mnie pozostała szarańcza i wszedłem do kuchni obwieszony trójką dzieci.
Może i mój ojciec był złym człowiekiem, ale ja, mój brat i moje dzieci możemy być lepsi. Zaczęliśmy nowy rozdział. W końcu to od nas zależy, jaka będzie w przyszłości nasza rodzina. Mozza to my.
 
wtorek, 16 kwietnia 2024

Post patronacki ,,Kolekcjoner strzał"

Cristian Perfumo
,,Kolekcjoner strzał"
Seria: Thrillery z Patagonii
Thriller / sensacja
Projekt Autornia
Premiera 15-04-2024
 
 
W poniedziałek była premiera świetnej książki, którą możecie już czytać na Legimi, do czego Was serdecznie zachęcam.
Dziś mam dla Was kolejny fragment ,,Kolekcjonera strzał", w którym została porwana ciocia naszej bohaterki. Co zrobiła Laura, by ratować ciotkę, musicie sami doczytać, ale powiem Wam tylko, że będzie emocjonująco
 
 
 
Wibracja telefonu wyrwała mnie z rozmyślań. Na ekranie wyświetliło się zdjęcie profilowe mojej ciotki Susany...
– Cześć, ciociu – przywitałam się.
– Kochanie, to ja, ciocia Susana.
Jej głos drżał, jakby przed chwilą płakała.
– Wiem, ciociu. Coś się stało? – odpowiedziała mi cisza.
– Ciociu?! – wykrzyknęłam, gwałtownie podnosząc się z krzesła.
Wtedy usłyszałam jej głos. Brzmiał nienaturalnie – mówiła monotonnie, myląc słowa – wyraźnie czytała coś na głos.
– Laura, jeśli pragniesz mnie zobaczyć żywą, przynieś opalizującą strzałę pod wierzby na kilometrze 1934 przy drodze numer 3, przed wjazdem do Caleta Olivia. Przyjedź sama dziś o drugiej nad ranem. Jeśli pojawisz się z kimś, będziesz mieć mnie na sumieniu.
– Ciociu, z kim jesteś? Czy wszystko w porządku?
Połączenie zostało przerwane. Nogi miałam jak z waty – musiałam się chwycić stołu, aby nie upaść na podłogę...
 
czwartek, 11 kwietnia 2024

Post patronacki ,,CORNERED. Osaczona"

,,CORNERED. Osaczona"
Literatura obyczajowa, romans, NA
Premiera 11-04-2024
 
 
Już dziś świętujemy premierę naprawdę świetnej książki. Agnieszka stworzyła historię, w której dzieje się bardzo dużo, mamy tutaj całe mnóstwo emocji. Od tych pozytywnych po te negatywne.
 
Mamy też tu odrobinkę humoru, niekiedy naprawdę śmiałam się w głos Jedną z tych śmiesznych scen chciałam Wam dziś przytoczyć. Jak sobie ją wyobraziłam, zaczęłam się śmiać Zobaczcie sami
 
 
 
Odwróciłam się i spojrzałam na dwóch zaspanych z potarganym owłosieniem, stojących przy wyspie człowieka i kota. Widok powalał, ale ze śmiechu.
– I co, czekacie obaj na michę? – Oparłam ręce na biodrach, starając się zachować powagę.
– Ja tak – odezwał się Black i spojrzał w dół na Noble’a z pytaniem. – A ty jak, przyjacielu? Głodny?
Mój kot, bo to nadal był mój kot, nie wydał żadnego dźwięku, tylko podszedł do mnie swoim znanym, cwaniackim krokiem i otarł mi się o nogę.
– On oczywiście nie omieszka czegoś przegryźć – stwierdziłam. Poszłam do lodówki i wyjęłam z niej puszkę karmy dla kotów, czyli jego ulubionego kurczaka w galaretce. Kiedy szłam do jego miski, dopiero wtedy dopiero wydał głos zadowolenia i grzecznie poczekał, aż mu nałożę. Potem przysiadł i zabrał się za pałaszowanie.
– A teraz ty. – Spojrzałam na Blacka i wyjęłam z szafki dużą metalową michę. Postawiłam ją przed nim na wyspie kuchennej i patrzyłam na jego reakcję. Przyglądając się naczyniu, zamrugał dwukrotnie, potem zerknął na Noble’a, który jadł tuż obok na podłodze i na koniec spojrzał na mnie. Nie mogłam się powstrzymać i dławiąc się ze śmiechu, włożyłam do pustej miski sałatę, którą co prawda już miałam przygotowaną w innej misce, ale nagle pomyślałam sobie, że chciałam zobaczyć minę Blacka, kiedy postawię mu przed nosem wielką metalową michę, tak jak kotu. Mina chłopaka była bezcenna.
 
czwartek, 11 kwietnia 2024

Zapowiedź recenzencka ,,Klucz do szczęścia"

,,Klucz do szczęścia"
Literatura obyczajowa, romans
Premiera 03-04-2024
 
Mam dla Was ciekawą propozycję :) Nie znam pióra Kamilii, ale z chęcią się z nim zapoznam :)
 
 
 
                         PREMIERA 03-04-2024
 
 
Opis wydawcy:
 
CZY MONIKA ULEGNIE NACISKOM SWOJEGO APODYKTYCZNEGO MĘŻA I ZOSTANIE PRZYKŁADNĄ ŻONĄ I MATKĄ, CZY POSTAWI NA SWOIM, SPEŁNIAJĄC SIĘ W MĘSKIM ZAWODZIE?
Monika na samą myśl o powiększeniu rodziny oblewa się zimnym potem. Zmieniające się ciało, płacz dziecka i wieczne poczucie obowiązku wcale nie przekonują jej do zostania matką, na co tak liczy jej mąż, Paweł. Mobbingująca przełożona również nie ułatwia jej życia. W przypływie emocji Monika decyduje się otworzyć swój własny warsztat samochodowy, czym kupuje sobie trochę czasu. Wciąż próbuje wymyślić sposób, jak obrzydzić mężowi rodzicielstwo, a pojawienie się w warsztacie jej byłej miłości, Kamila, jeszcze bardziej komplikuje sprawy.
 
czwartek, 11 kwietnia 2024

Post patronacki ,,Słona wanilia 3"

,,Słona wanilia"
Literatura obyczajowa
Cykl: Słona wanilia tom 3
Self Publishing Artur Tojza - ebook
Premiera  maj 2024
 
Nasz Tomek to taki trochę ciapowaty gapa, totalnie nie mający poczucia popełnianych przez siebie gaf. Tym razem zadzwonił do wujka w sylwestra możecie sobie tylko wyobrazić w czym mu przeszkodził Zapraszam na fragment
 
 
 
- Może zadzwonimy najpierw do wujka Władka. Pierwszy raz od lat nie spędza Sylwestra sam.
- Nie jestem przekonana czy to dobry pomysł – odparła Ania z nietęgą miną
- Oj tam, nie marudź, będzie wesoło – stwierdził Tomek, wyciągając swoją leciwą nokię i ustawiając na tryb głośnomówiący.
Nim ktokolwiek zdążył zaprotestować rozległ się dźwięk sygnału wychodzącego. Po dłuższej chwili usłyszeli zasapany gniewny, twardy męski głos.
- Czego do cholery?
- Wszystkiego dobrego w Nowym Roku wujku.
- Kurwa, Tomek, ty to masz wyczucie.
- Eee… w czymś przeszkodziliśmy? – zdziwił się chłopak, a reszta jego przyjaciół wręcz się załamała, dając sygnały, aby czym prędzej zakończył rozmowę.
- Powiedz mu, że jeśli chce zdać do następnej klasy to ma w tej chwili się rozłączyć! – usłyszeli stłumiony wściekły głos pani Iwony.
- Już nie przeszkadzamy i przepraszam za niego – odezwała się Amanda zabierając Tomkowi telefon i naciskając przycisk z czerwoną słuchawką. – I to ciebie nazywają Mistrzem. Chyba ślepoty.
 
piątek, 29 marca 2024

Post patronacki ,,Zły. Odrodzenie "

,,Zły. Odrodzenie "
Cykl: Kalabria tom 2
Literatura obyczajowa, romans
Premiera: 22-04-2024
 
Pierwszy tom ,,Złego" zakończył się tak, że naprawdę miałam ochotę udusić Helenę Nie chce za dużo zdradzać z pierwszej części, ale niestety pewne spojlery musicie przetrawić, bo inaczej się nie da
 
Zatem Domenico Buscetta, ma szansę żeby odejść z mafii i zacząć żyć jak zwykły człowiek przy ukochanej kobiecie. Oczywiście korzysta z tej okazji, ale pytanie brzmi na jak długo mafia o nim zapomni?
 
Zapraszam na fragmenciki
 
 
 
 
Ja, Domenico Buscetta, niegdyś znany jako Il Male, Zły, były boss ‘Ndrànghety, jeszcze rok temu najpotężniejszej kalabryjskiej mafii, jestem teraz zwykłym facetem zakochanym w swojej kobiecie. Dominik Kasztelan, który zniknął z Polski prawie dwadzieścia cztery lata temu, dostał teraz drugą szansę i zupełnie nowe życie. Zamierzam z tej szansy skorzystać!
 
 
Czasami śni mi się dawne życie. Włochy, Kalabria, pomidory… nasza farma w Bruzzese, ojciec… Mój tata. Tak za nim tęsknię, a wiem, że najprawdopodobniej więcej go nie zobaczę. Tylko dzięki niemu jestem tym, kim jestem. Dzięki niemu mogłem odejść, zacząć nowe życie. Bo matka ‘Ndràngheta nie wybacza, a ja jestem jej winien swoją śmierć.
 
piątek, 29 marca 2024

Zapowiedź recenzencka ,,Mieszko. Wyjście z cienia"

,,Mieszko. Wyjście z cienia"
powieść historyczna
Premiera: 28-02-2024
 
Mam dla Was kolejną zapowiedź. Ostatnio mi się ich posypało i będę Wam je stopniowo podrzucać.
 
Dziś przedstawiam Wam ,,Mieszka...". Całkiem niezłe ciacho jest na okładce A na poważnie, jestem bardzo ciekawa tej historii, tym bardziej, że nie znam twórczości Daniela. Czas poznać
 
A Wy po lekturze? Może macie w planie?
 
 
 
 
 
Opis wydawcy:
 
Wciągająca historia osadzona w historycznych realiach Polski!
Księstwo Piastów władane przez księcia Siemomysła. Arena historyczna, którą czeka niejeden przełom.
W osadzie czynione są przygotowania do ślubu jednego z synów władcy - Czcibora. Ów ślub ma poszerzyć wpływy i umocnić władzę Piastów na okolicznych ziemiach.
 
Co z pozostałymi synami? Prokujem, oraz wygnanym Mieszkiem?
 
Śmierć, która zachwieje księstwem i wywróci wszystko do góry nogami. Bunty i wrogowie z każdej strony. Zagrożenie czyha dosłownie wszędzie.
 
Co do piastowskiego tronu ma duński król Harald Sinozęby, jego Dania, oraz Jomsborg?
Kogo życie dobiegnie końca, a do kogo uśmiechnie się los?
 
Pełna intryg, bitew i historycznych nawiązań opowieść o władzy, miłości, zdradzie i odkupieniu.
 
piątek, 29 marca 2024

Zapowiedź recenzencka ,,Puste miejsce"

,,Puste miejsce"
Seria: Mroczna strona
Kryminał/sensacja/thriller
Premiera 03-04-2024
 
Mam dziś dla Was świetną zapowiedź. Już w przyszłym tygodniu, 3 kwietnia, będzie premiera kolejnej książki Pauliny Cedlerskiej. To będzie moje pierwsze spotkanie z jej twórczością i tym bardziej jestem jej ciekawa. Czytając opis czyje się mocno zaintrygowana. A Wy co o tym sądzicie?
 
 
 
 
 
PREMIERA 03-04-2024
 
Opis wydawcy
 
Czterej podopieczni poradni zdrowia psychicznego w zimowy wieczór wracają z zawodów pływackich. Z nieznanych przyczyn zmieniają trasę i jadą w przeciwnym kierunku. Porzucają samochód w lesie, a sami przepadają bez śladu. Ciała dwojga z nich zostają znalezione po kilku tygodniach poszukiwań. Według biegłych śmierć nastąpiła z przyczyn naturalnych. Pozostali uczestnicy wyprawy dosłownie rozpływają się w powietrzu.
 
Dziesięć lat później Jaśmina i Wojtek przemierzają kamperem Puszczę Piską. Niespodziewanie znikają, a policja znajduje ich porzucone auto kilkanaście kilometrów od miejsca, w którym dekadę wcześniej odnaleziono samochód należący do czwórki zaginionych mężczyzn. Dla Karoliny, która nie traci nadziei na odnalezienie brata, dramatyczna historia młodego małżeństwa stanowi punkt wyjścia do tego, by walczyć o wznowienie śledztwa.
 
Czy te dwie tragedie mają ze sobą coś wspólnego? Mazurski las stał się niemym świadkiem makabrycznych wydarzeń, a może w puszczy doszło do nieszczęśliwego wypadku?
 
piątek, 29 marca 2024

Post patronacki ,,Czerwony pamiętnik"

,,Czerwony pamiętnik"
Literatura obyczajowa, romans
Premiera 28-02-2024
 
Właśnie minął równiutki miesiąc od premiery mojego cudownego patronatu. Myślę, że emocje u Eweliny już opadły, a Wy cieszycie się tą wyjątkową historią. Mam nadzieję, że ta książka wbiła się w Waszą świadomość i z sentymentem będziecie do niej wracać.
A dla tych, którzy jeszcze nie znają jej, zostawiam fragmencik
 
 
 
– Kiedy podczas wojny kolejna osoba z jej otoczenia została rozstrzelana na ulicy, moja babcia była załamana. Nie zamierzała siedzieć bezczynnie i ratować „głupich książek”, jak to opisała. W poczuciu bezradności rzuciła zielnikiem i urwała róg. Nie chciała go zniszczyć, wycięła więc kawałek skóry z okładki swojego pamiętnika i przykleiła tutaj. – Emilia obrysowała palcem kształt czerwonej skóry.
– To niesamowite! A teraz ty, jej wnuczka, po tylu latach trzymasz tę książkę w ręku.
– Tak. Wyobrażasz to sobie? Wiesz, to sprawia, że ta historia jest mi jeszcze bliższa. Odnoszę wrażenie, że przenika mnie na wskroś. Czytam wspomnienia babci, wiem, że są prawdziwe. Teraz mam jeszcze świadectwo tego, że tak było. Tyle wylanych łez, straconych istnień, uczucia strachu i bezsilności, a także wielkiej odwagi i poświęcenia. Ona uratowała ten zielnik dla mnie, dla ciebie, dla wszystkich.
 
wtorek, 26 marca 2024

Post patronacki ,,Kolekcjoner strzał"

Cristian Perfumo
,,Kolekcjoner strzał"
Seria: Thrillery z Patagonii
Thriller / sensacja
Projekt Autornia
Premiera 15-04-2024
 
Czytaliście książki hiszpańskiego autora? ,,Kolekcjoner strzał" to mój pierwszy kryminał hiszpański. Powiem, że jestem zachwycona. Przez najbliższy czas będę starała się Wam przybliżyć naszą historię, która jest naprawdę ciekawa.
Zapraszam na fragmencik
 
 
 
Zanim skończył mówić, zrobiłam krok i usłyszałam trzask. Zatrzymałam się na kupce potłuczonego szkła, leżącej pod oknem w przedpokoju, obok drzwi. Nogą zahaczyłam o miotłę z plastikowym włosiem, której policjant użył zapewne do uprzątnięcia tego bałaganu.
– Kto zamiótł szkło? Mówiłam ci przez telefon, żebyście niczego nie dotykali, Debarnot. Nie wiecie, że w ten sposób można zatrzeć odciski palców?
– Miotła już tam stała, gdy znaleziono ciało. Nikt niczego nie dotykał… aż do teraz – dodał komisarz, patrząc na moją stopę...
– Weszli tędy? – zapytałam, wskazując na okno zasłonięte grubą, czerwoną zasłoną.
Lamuedra potrząsnął głową i odsunął materiał. Okno, które wychodziło na ulicę, miało zamknięte okiennice i nienaruszoną szybę.
– A więc skąd się wzięło to szkło?
– To ty masz dyplom z kryminalistyki – odparł komisarz, wzruszając ramionami.
 
wtorek, 26 marca 2024

Wywiad z G.J. Krefft

W ostatnim czasie miałam przyjemność współpracować przy promocji świetnego debiutu Gabrysi Krefft. W tym czasie przeprowadziłyśmy mnóstwo rozmów, które początkowo były trochę służbowe, potem poznawałyśmy się bliżej, aż w końcu zaproponowałam Gabrysi wywiad.
 
Słuchajcie, Gabrysia to naprawdę fajna babeczka, która świetnie pisze. Zadałam jej kilka pytań, zobaczcie o czym rozmawiałyśmy.
 
Zapraszam na wywiad
 
 
 
Cześć Gabrysiu! Dziękuję, że zgodziłaś się na nasz wywiad. Jesteś świeżym nabytkiem w świecie czytelniczym, dlatego chciałabym żebyś coś o sobie powiedziała. Kim jesteś? Co robisz? Najbardziej nurtuje mnie jedno, dlaczego masz tak obco brzmiące nazwisko ?
Cześć Madziu! Cała przyjemność po mojej stronie. Dziękuję za możliwość wygadania się!
Nie mylisz się, dopiero próbuję znaleźć swoje miejsce na rynku i mam nadzieję, że uda mi się je zagrzać na dłuższy czas.
Cóż mogłabym o sobie sama powiedzieć? (śmiech) Tego pytania obawiałam się najbardziej!
 
A więc na pewno jestem chorobliwym miłośnikiem słowa pisanego – jak nie przelewam własnych słów na papier, to dosłownie pożeram każdy tekst, który tylko wpadnie mi w łapki. I jak na pewno się domyślasz – zużywam niebywałe ilości kropli do oczu. (śmiech)
 
Jestem troszkę introwertykiem, dzięki czemu pisarstwo stało się moją wymarzoną pracą. Już od najmłodszych lat stanowię przykładowy okaz geeka SFF – w końcu dorastałam na komiksach o Thorgalu, hollywoodzkich produkcjach takich jak Obcy, Gwiezdne Wojny, Predator, Terminator, Piąty Element czy nawet Niekończąca się Opowieść; na serialach typu Buffy Postrach Wampirów, Star Trek, Z Archiwum X, oraz oczywiście na książkach mistrzów, jak Stanisław Lem, Frank Herbert, czy Isaac Asimov. Gwoli jasności – te wszystkie nazwiska i tytuły to zaledwie wisienka na torcie, i nie ograniczam się też wyłącznie do fantastyki. Jak już wcześniej wspomniałam – czytam (i oglądam ) wszystko co wpadnie mi ręce, ale nie ukrywam, że fantastyka jest najbliższa memu sercu.
 
Kolejna moją wielką pasją jest gotowanie. Kocham karmić ludzi i sprawiać im tym przyjemność.
Nie byłabym sobą gdybym nie wspominała też, że jestem zagorzałą miłośniczką kotów i mam dwójkę tych futrzaków – Fiodorka i Fruzię.
Moje nazwisko brzmi Ci obco? Hm może dlatego, że pochodzimy z innych regionów Polski. Ja jestem z Kaszub i tu to nazwisko jest dość popularne, choć nierzadko występują różnice w pisowni – zdecydowana większość posiadaczy pisze je przez jedno f. Ogólnie, z tego co wiem, samo nazwisko Krefft ma pochodzenie niemieckie.
 
Ostatnio mam szczęście do poznawania introwertyków, którzy okazują się przesympatycznymi ludźmi. Serio mieszkasz na Kaszubach? Ja już myślałam, że mieszkasz za granicą i masz męża obcokrajowca Jak można się pomylić haha Powiedz mi jak zaczęłaś pisać? To był impuls? Czy może to coś co dojrzewało w Tobie od dawna?
Pisałam już jako dziecko. Wszystko zaczęło się od zapisywania jakichś luźnych przemyśleń, czasem nawet modlitw, potem oczywiście moje zapędy literackie ewoluowały i zaczęłam pisać wiersze. Pisanie powieści przyszło mi równie naturalnie. Nagle po prostu poczułam, że muszę natychmiast usiąść i zacząć pisać, a miałam już wtedy dwadzieścia kilka lat. Pierwsza powieść zwyczajnie wylała się ze mnie na kartki i to w zaledwie trzy miesiące. O mały włos udałoby mi się ją wtedy też wydać. Zainteresowało się nią nawet kilka wydawnictw, ale zwyczajnie zabrakło mi wtedy śmiałości i pewności siebie, by doprowadzić tę sprawę do końca. Od tamtej pory powstało kilka powieści, ale to „Nietykalną” postanowiłam wydać jako pierwszą.
 
Czyli masz kilka książek w szufladzie! Szkoda że nie odważyłaś wtedy wydać tamtej historii. Jak to mówią: co się odwlecze to nie uciecze. Swoją pierwszą książkę wydałaś w wersji anglojęzycznej. Intryguje mnie jedno, czy ,,Nietykalną" napisałaś po angielsku i przetłumaczyłaś na polski, czy na odwrót?
Wszystkie moje powieści piszę po angielsku. Lubię ten język, jego brzmienie, plastyczność, ale w końcu jestem Polką, więc nie odpuściłabym sobie możliwości zaprezentowania czytelnikom mojej własnej, polskiej wersji książki. Pierwszy draft „Nietykalnej” powstał w języku angielskim, a na jego podstawie stworzyłam polską wersję. Kolejne drafty powieści dopracowywałam już równolegle w obu językach.
 
No to szacun! Bo ja aż tak nie znam tego języka, żeby pisać książki! Wow! Co było łatwiejsze: pisać ją po angielsku czy polsku?
To trudne pytanie. Chyba zależy jak na to spojrzysz. Jak dla mnie pisanie niby tej samej powieści, ale jednak w innym języku, to tak jak tworzenie drugiej, zupełnie innej książki. Bardzo wielu rzeczy nie da się przetłumaczyć dosłownie, bo tu wkraczamy już w mentalność innych narodów, w inność i specyfikę każdego języka, a jak doskonale wiadomo, każdy naród i ich język jest wyjątkowy pod tym względem. Po prostu tworzysz nowy tekst przy jak najwierniejszym zachowaniu pierwotnej myśli i naprawdę ciężko jednoznacznie określić w którym języku przychodzi mi to łatwiej.
 
Twoja pierwsza książka została wydana w Polsce w formie e-booka. Wielu Czytelników jest zwolennikiem wersji papierowej książek. Możesz im powiedzieć, czy wydawnictwo ma zamiar wydać ,,Nietykalną" właśnie w papierze?
Tak, jak najbardziej. Już niedługo „Nietykalna” ukaże się w formie papierowej. Oczywiście poinformuję Czytelników o tym fakcie w moich mediach społecznościowych. A póki co sama siedzę jak na szpilkach w oczekiwaniu na ten dzień, kiedy będzie mi dane trzymać ją w dłoniach. I wąchać kartki. (śmiech)
 
Ja też tak robię haha Zawsze tulę moje książki i wącham haha Już nie mogę się doczekać,żeby przytulić Twoją! Znam treść ,,Nietykalnej" i wiem, że to świetna książka, ale jest sporo osób, które nie znają tej historii. Możesz nam pokrótce przedstawić fabułę?
Bardzo chętnie, ale uwaga: spoiler alert! Choć postaram się nie zdradzić za wiele
 
„Nietykalna” to powieść science fiction z mocno wyeksponowanym wątkiem pobocznym dark romance, o młodej kobiecie, dokładnie takiej jak Ty i ja, której nagle wali się cały świat. Brutalna inwazja obcych dziesiątkuje ludność na Ziemi, a tych których pozostawia przy życiu, wywozi do innej galaktyki, by tam służyła najeźdźcom jako niewolnicy. Olympia staje w obliczu niewyobrażalnego zagrożenia. Z początku jest skołowana i zwyczajnie wystraszona, bo nie rozumie co się dzieje, ale kiedy tylko dociera do niej jaką rolę wyznaczył jej w życiu los, wszystkimi siłami staje na wysokości zadania. Nie jest ono niestety łatwe: znalazła się w obcym świecie, nie znając nawet ich języka ani zwyczajów, a do tego … cały szef tego osobliwego towarzystwa, książę Adlai, zdaje się za nią wodzić maślanymi oczami. Wkrótce ów mężczyzna rzuca ją w wir wyzwań. Kobieta przechodzi wszelakie treningi i szkolenia by stać się w końcu jego Nietykalną, bo tak właśnie obcy nazywają swoich osobistych ochroniarzy, którzy to mają szczególne uprawnienia w tym dziwnym społeczeństwie. A mówiąc „dziwnym”, to lekkie niedopowiedzenie. Żadne standardy – ani moralne, ani życiowe – do których kobieta przywykła, nie mają tu racji bytu. Mentalność obcego gatunku jest dla niej skromnie mówiąc szokująca. Olympia nie może się pogodzić z faktem, że ludzi traktuje się tam jak niewolników i obchodzi się z nimi z niewypowiedziana pogardą, agresją i brutalnością, a kobiety – niezależnie od gatunku – nie mają podstawowych praw człowieka i są traktowane przez ogół społeczeństwa wręcz przedmiotowo. Wkrótce bohaterka opanowuje umiejętność gry pozorów, wdając się w nierówną rozgrywkę z obcymi, aby wyzwolić uciemiężonych ludzi. I w niczym jej nie pomaga kiełkujące uczucie do księcia, z którym od początku stara się walczyć ze wszystkich sił, a do tego książę otwarcie okazuje jej coraz większe pożądanie. Jak się zakończy przygoda Olympii? Czy ulegnie namiętności i porywom serca, czy też rozprawi się z zimną krwią z najeźdźcami i ich szefem?
Serdecznie zapraszam do lektury
 
Opowiedz nam jeszcze o głównych bohaterach. Zaciekawiła mnie Opium i jej relacja z księciem. Skąd wzięłaś pomysł na nich?
Jasne! Ale znów uwaga: spoiler alert!
 
Olympia Blunt, czyli Opium, to silna kobieta, która lubi działać i żadne wyzwanie nie jest jej straszne. W taki właśnie sposób została wychowana, aby – choć nie wiadomo co się działo – umiała sobie w tej sytuacji poradzić sprytem, argumentem, a nawet jeśli trzeba siłą. Dziewczyna ma serce po właściwej stronie, ale jest w końcu tylko człowiekiem, a co za tym idzie ma też masę przywar, kompleksów i osobistych problemów. Do momentu inwazji prowadziła z góry szczegółowo zaplanowany, wygodny tryb życia, co uwielbiała, a kiedy stało się najgorsze, musiała nauczyć się żyć w żałobie po rodzicach, rodzeństwie, utraconym świecie i życiu, jakie do tej pory znała. Musiała sama na nowo się zdefiniować, swoje światopoglądy, poznać swoje granice i dowiedzieć się, ile była w stanie udźwignąć poczucia winy za rzeczy, których nigdy wcześniej by nie uczyniła. A wszystko po to, by przeżyć i dać innym ludziom szanse na to samo.
 
Książę Adlamerei Sithungusei Beldrulian, czyli po prostu Adlai, to zupełne moralne przeciwieństwo Opium. Tam, gdzie ona widzi morderstwo, dla niego to jedynie naturalny akt zemsty czy zwykłe wykonanie rozkazu, a w jego społeczeństwie przecież jest normą, że cel uświęca środki. Kiedy Olympia mówi „nie” uciechom cielesnym, on – zszokowany jej zachowaniem postanawia tym bardziej ją kusić, gra na jej uczuciach, samemu popadając przy tym niemal w obsesję na jej punkcie. Ale żeby zrozumieć Adlaia należałoby się przyjrzeć jego postaci nieco szerzej. Od dziecka wychowany w cynicznym, amoralnym społeczeństwie, gdzie mordy, zdrady i nieludzkie traktowanie innych, a w szczególności kobiet, było wręcz usankcjonowane ich prawem. Początkowo nie miał pojęcia jak powinien się zachować wobec tej dziwnej, ale jakże zapadającej w pamięć istoty, jaką była malutka – w stosunku do niego– dziewczyna.
 
Ona – zamiast skorzystać z sytuacji i uciekać, gdzie pieprz rośnie w momencie, gdy zdrajca wśród jego własnych ludzi, nieomal go zgładził – uratowała mu życie. Żaden z jego żołnierzy nie rzucił się mu na ratunek, tylko ta drobna kobieta, która spędzała mu sen z powiek od momentu, kiedy ujrzał ją po raz pierwszy. Zatliła się w nim nadzieja, że może wreszcie będzie mógł komuś zaufać i niczym opętany dążył, aby na wszelkie możliwe sposoby przywiązać ją do siebie. Ale czy on kiedykolwiek byłby w stanie komuś tak naprawdę zaufać? Czy osoba, która dorastała w tak ciężkich warunkach, bez miłości, w strachu o własne życie, kiedykolwiek da radę przezwyciężyć taką przeszłość i wynikające z niej nawyki? Czy ktoś, kto jako dorosły już mężczyzna traktował kobiety tak instrumentalnie, bo to przecież w ich społeczeństwie zupełnie normalne, będzie kiedykolwiek w stanie docenić jakąkolwiek kobietę i traktować ją z szacunkiem? Pojęcie syndromu sztokholmskiego jest mu zupełnie obce. Do tej pory radził sobie w życiu jak go uczono i zdobywał wszystko pięścią, ale jej nie. Opium natomiast doskonale zdaje sobie sprawę co się z nią dzieje, kiedy jej uczucie do księcia zaczyna kiełkować. Dopiero kiedy zaczyna ono przybierać na sile zdarzają jej się momenty powątpiewania we własny zdrowy rozsądek, choć nigdy nie uległaby pokusie zdrady własnych pryncypiów. W końcu jej ojciec zadbał o wychowanie swych dzieci na prawdziwych patriotów i niezwykle zaradnych życiowo ludzi.
Obie zranione dusze, które nigdy nie powinny się były spotkać, mimo tych wszystkich niepewności, żalów i obaw, pozwalają sobie na odrobinę uczucia i to właśnie stanowi największą przeszkodę dla głównej bohaterki w dokonaniu tego, co wiedziała, że musi zrobić.
 
Powiedz mi, dlaczego poszłaś w science fiction? Skąd w ogóle pomysł na taką historię i takich bohaterów?
Jak już wspomniałam, fantastyka jest najbliższym gatunkiem memu sercu, w związku z tym w całkiem naturalny sposób przychodzi mi tworzyć w nim światy. Nie zastanawiam się nad fabułą, nie planuję, nie piszę konspektów. W momencie, gdy przychodzi wena, po prostu siadam i piszę, a historia tworzy się praktycznie sama. Najczęściej dzieje się tak pod wpływem jakiegoś ciekawego snu, a te mam z reguły niezwykle kolorowe i skomplikowane. Z „Nietykalną” było dokładnie tak samo. Jak tylko się obudziłam, popędziłam do komputera by zapisać sen, a resztę to już wiesz.
 
Naprawdę! ,,Nietykalna" powstała we śnie! No takiej odpowiedzi się nie spodziewałam! Przyznaję się, że podpatrzyłam troszkę na Lubimy Czytać jak ,,Nietykalna" stoi w ocenach. Co prawda oceny i opinie dopiero zaczynają napływać, ale już widać zadawalające oceny. Spodziewałaś się tego?
Nie. Szczerze powiedziawszy nie wiedziałam czego się spodziewać. Za pierwszym razem ciężko cokolwiek przewidzieć. Już sam fakt, że ktoś zechciał wydać moją książkę dał mi takiego kopa dopaminy, że tak naprawdę podeszłam do sprawy na zasadzie „co ma być, to będzie”. (uśmiech od ucha do ucha) Ale – gwoli jasności – jestem niezmiernie wdzięczna każdemu kto zechce przeczytać moją powieść i podzielić się opinią na jej temat. A to wcale nie jest takie łatwe jak może się wydawać. Z resztą Ty sama, jako recenzent, wiesz to najlepiej.
 
To prawda. Przeczytałam kilka tych recenzji Twojej książki i w jednej z nich znalazłam zarzut, że w scenach erotycznych uprzedmiotowiłaś kobiety. Możesz odnieść się do tej wypowiedzi?
Rzeczywiście, padł taki zarzut i nie był on jedyny. Pozwolę sobie zacząć odpowiedź na to pytanie od słów Margaret Atwood, na którą to wylała się fala hejtu, po tym jak napisała „Opowieść podręcznej”, a mianowicie, że nie napisała w swojej książce niczego, co nie miałoby już gdzieś miejsca. Dokładnie tak samo przedstawia się sytuacja z „Nietykalną”. Mizoginizm, odmawianie praw obywatelskich, zastraszanie, wykorzystywanie seksualne, to wszystko ma miejsce do dziś. Kobiety cierpią z tych powodów do dzisiejszego dnia. Nie boję się poruszać trudnych tematów, mimo że moja powieść to fikcja. Dodają one głębi, autentyczności, powodują większe emocjonalne rozterki. Tu mają za zadanie podkreślić jak mało kobiety znaczą w tym okropnym, zimnym i bezlitosnym świecie. Jak trudne stoi przed główną bohaterką wyzwanie, aby w tym świecie zaistnieć, zdobyć odpowiednią pozycję i dzięki temu mieć szansę w walce o wolność. Jak wielkiej wewnętrznej przemiany musi dokonać książę, aby kobieta, którą pokochał, mogła go zaakceptować. Owszem, zdaję sobie sprawę, że te tematy nie są dla każdego – nikt nie ma w końcu obowiązku lubić ani czytać powieści, które powodują u niego stres czy jakikolwiek dyskomfort.
 
W sumie masz rację. Jest wiele miejsc na świecie, gdzie kobiety nic nie znaczą, są sprowadzanie do poziomu przedmiotu. To straszne, ale prawdziwe. Która wersja lepiej się sprzedaje polska czy anglojęzyczna?
Ojej! (śmiech) Odpowiem dyplomatycznie: do tej pory otrzymałam jedynie zestawienie sprzedaży wersji anglojęzycznej, na polską jeszcze troszeczkę za szybko, tak więc muszę stwierdzić, że anglojęzyczna. (śmiech)
 
Haha no tak ale ze mnie gapa haha Przecież polska wersja dopiero wchodzi na rynek. A plany na przyszłość? Wiemy, że ,,Nietykalna" to pierwszy tom trylogii. Z resztą jej zakończenie krzyczy wręcz, że będzie ciąg dalszy. Możesz nam zdradzić kiedy to nastąpi?
Czy to będzie trylogia, to sama jeszcze do końca nie wiem, choć trzy części będą na pewno. Mam nadzieję uporać się z drugą częścią do końca roku, i tu mam na myśli obie wersje językowe, natomiast trzecią część chciałabym wydać za kolejny rok. Trzymaj kciuki.
 
Oczywiście, że trzymam! Czekam z niecierpliwością! A może zdradzisz nam czego możemy się spodziewał w drugim tomie?
Dalszych losów naszych bohaterów. Oj będzie się działo! A co do reszty informacji: wiem, ale nie powiem. (śmiech)
 
Ale wyczerpująca odpowiedź!!! Haha Jeszcze raz dziękuję Ci za poświęcony czas, że zgodziłaś się na naszą rozmowę. Życzę Ci wielu sukcesów w życiu prywatnym i zawodowym oraz duuuużo zdrówka.
Ja również bardzo Ci dziękuję, że zechciałaś poznać mój punkt widzenia, za te wszystkie wyśmienite pytania i życzę Ci samych pomyślności, zdrówka, wytrwałości w czytaniu i wskazywaniu nam kolejnych perełek literatury.
 
poniedziałek, 25 marca 2024

Post patronacki ,,CORNERED. Osaczona"

,,CORNERED. Osaczona"
Literatura obyczajowa, romans, NA
Premiera 11-04-2024
 
 
Lubicie czytać w książkach przekomarzań bohaterów? Ja uwielbiam, jeżeli jest to przedstawione dodatkowo z humorem
Anabell i Jared są świetni uwielbiam ich i te ich cięte języki Niedługo będę Wam tu podrzucać fajne fragmenciki tych ich przekomarzań. Sami ocenicie czy są zabawne.
A dziś mam dla Was mokry fragment książki
 
 
 
Dziś padało, a od kilku minut lało już solidnie, więc zwolniłem i wtedy ją zobaczyłem.
Siedziała na przystanku z łokciami wspartymi na udach i podtrzymywała dłońmi głowę. Była zupełnie przemoczona. Długie, mokre włosy opadły w przód, zakrywając jej twarz. Minąłem skrzyżowanie i zacząłem zwalniać. Przejechałem na lewą stronę, zatrzymując się obok przystanku. Poderwała głowę w górę i zamrugała kilka razy, uchylając usta. Musiałem przyznać, że była zjawiskowa, nawet wyglądając w tym momencie jak zmokła kura. Zirytowało mnie to, a ona, widząc moją minę, zaśmiała się pogardliwie. Najwyraźniej była wkurzona i miała w dupie to, czy za chwilę mogę się okazać jej pieprzonym wybawcą.
„Dobrze, dobrze, kochanie, śmiej się. Prowokujesz mnie” – pomyślałem i odsunąłem szybę.
– Proszę, proszę – przekrzyknąłem warkot mijających nas pojazdów. – Kogo my tu mamy?
 
niedziela, 24 marca 2024

Zapowiedź recenzencka ,,Proszę, pokochaj mnie, Tato!"

,,Proszę, pokochaj mnie, Tato!"
Literatura obyczajowa
Wydawnictwo Świat kobiet
Premiera 19-04-2024
 
Mam dla Was ciekawś zapowiedź. Jakiś czas temu dostałam w prezencie pierwszy tom tej historii , ,,Proszę, pokochaj mnie mamo". Nie zdążyłam jeszcze przeczytać, ale kiedy zobaczyłam drugi tom, stwierdziłam że muszę go mieć. Jakimś cudem dostałam to do recenzji. Oczywiście zanim przeczytam, wezmę się za pierwszą część. Nie mogę się doczekać tych emocji, a póki co podrzucam Wam opis okładkowy.
 
   
 
 
                                             PREMIERA 19-04-2024
 
Opis wydawcy:
 
Wydawać by się mogło, że Ance Zwolenkiewicz niczego nie brakuje do szczęścia. Wraz z rodziną wiedzie spokojne życie na jednym z wrocławskich osiedli nowoczesnych domków. Swoje zawodowe ambicje spełnia w pracy, o której zawsze marzyła, i ta sielanka mogłaby trwać wiecznie, gdyby nie to, że Anka buduje ją na kłamstwie.
 
Do czego jest się w stanie posunąć matka, by chronić swoje dziecko?
 
Proszę, pokochaj mnie, tato! to bardzo emocjonalna, dotykająca serca historia. Jest kontynuacją bardzo dobrze przyjętej powieści Proszę, pokochaj mnie, mamo! Książka porusza tematy tabu i balansuje między granicami, by pokazać szerszą perspektywę.
 
niedziela, 24 marca 2024

Zapowiedź patronacka ,,Zły. Odrodzenie "

,,Zły. Odrodzenie "
Cykl: Kalabria tom 2
Literatura obyczajowa, romans
Premiera: 22-04-2024
 
 
Przedstawiam Wam moje kolejne patronackie dziecko W październiku była premiera pierwszego tomu ,,Złego", którego miałam przyjemność recenzować. Dziś z radością chwalę się, że drugi tom tej świetnej serii będę mogła patronować. To dla mnie duża niespodzianka Dziękuję Heleno za to wyróżnienie i zaufanie
W tej chwili wiemy, że premiera tej świetnie zapowiadającej się książki będzie jeszcze w kwietniu. Już wkrótce poinformuję Was o dokładnej dacie premiery. A póki co zostawiam jeszcze opis wydawcy
 
 
 
 
 
                                            Premiera 22-04-2024
 
Opis wydawcy:
 
Czy szczęście jest nam dane na zawsze?
 
Dominik, znany kiedyś jako Zły, postanowił zostać uczciwym obywatelem. Jest szczęśliwy z ukochaną kobietą i ich dzieckiem. Brakuje mu tylko ojca i przyjaciela: jedynych osób z dawnego życia, które wiedzą, że to nie jego ciało kryje grób podpisany „Domenico Buscetta”.
 
Tymczasem w Rzymie poznaje się dwójka młodych ludzi, którzy od początku mają się ku sobie. Wiele ich łączy, ale nie wiedzą, jak wiele też dzieli. Miłość rozwija się tam, gdzie nie powinno jej być, wyrasta jak roślina na skałach – uparcie i pomimo przeciwności.
 
Jednak przeszłość nie pozwala tak łatwo o sobie zapomnieć... W Południowej Kalabrii ktoś szykuje się do zemsty i chce do tego wykorzystać niewinnych. Don Luciano zaczyna chorować i trafia na leczenie do stolicy. Musi komuś przekazać władzę.
 
Czy w obliczu zagrożenia najbliższych Domenico odrodzi się jako Zły?
 
***
 
Czasami śni mi się dawne życie. Włochy, Kalabria, pomidory… Nasza farma w Bruzzese, ojciec… Mój tata. Tak za nim tęsknię, a wiem, że najprawdopodobniej więcej go nie zobaczę. Tylko dzięki niemu jestem tym, kim jestem. Dzięki niemu mogłem odejść, zacząć nowe życie.
 
Matka ‘Ndràngheta nie wybacza, a ja jestem jej winien swoją śmierć.
 

Archiwum

2024

2023