,,Ocalenie"
Powieść psychologiczna
Wydawca: selfpublishing
Premiera 09-05-2024
Niedawno skończyłam czytać ,,Ocalenie" Natalii Raginia. To książka, która daje dużo do myślenia. Porusza tematy, które nie są chwytliwe w literaturze, co oznacza, że tego typu książek jest bardzo mało na rynku wydawniczym. Dlatego właśnie, zanim podrzucę Wam recenzję, chcę przybliżyć choć odrobinkę tą poruszającą historię Amandy. Po prostu takie książki są także ważne i warto po nie sięgnąć.
Patrząc z boku na Amandę to normalna dziewczyna, a potem kobieta, która ma pracę, potem dom i rodzinę. Na pozór wszystko jest w najlepszym porządku. Jednak kiedy wejdziemy w głąb tej kobiety widzimy ból, niemoc, złość przede wszystkim na siebie. Z książki wybrałam dla Was fragment, w którym Amanda opisuje w swoim notatniku co czuje, kiedy dopada ją depresja. Zobaczcie tą niemoc i bezradność chorego.
Ty nie wiesz, jak to jest, nie móc wstać z łóżka. Nie wiesz, jak to jest, stać przed lustrem i nie poznawać osoby w jego odbiciu. Nie zrozumiesz, jak to jest patrzeć na pastę i szczoteczkę i nie móc wyciągnąć do nich ręki, nie wspominając już, że umycie zębów, to wyczyn na miarę zdobycia Mount Everestu. Umysł jest tak zaćmiony, że przeraża cię zwykłe posmarowanie masłem kromki chleba. Stoisz i płaczesz z bezradności albo chcesz zapłakać, ale czujesz się tak beznadziejnie, że nawet łzy nie chcą lecieć.
Nie zrozumiesz, jak to jest, gdy rano budzisz się i nie możesz podnieść się z łóżka, jakby ktoś przywiązał ci do kończyn tonowe obciążniki. Kiedy wolisz umrzeć, niż spróbować wstać i zawalczyć, bo nie widzisz na to żadnych perspektyw. I nie masz siły, by zrobić jedno czy drugie. Nic cię nie interesuje, nic ci się nie chce, jedynie spać, by choć przez chwilę móc nie mierzyć się z rzeczywistością. Nie zrozumie ten, kto tego nie przeszedł.
Ty nic nie wiesz. Ludziom się wydaje, że mogą zrozumieć, ale nawet ci najbardziej empatyczni nie wejdą nigdy w pełni w skórę osoby z depresją.
Dlatego nie oceniaj. Nie krytykuj. Nie podejrzewaj lenistwa i celowej niechęci. Nie gań i nigdy nie umniejszaj. W zamian za to bądź. Najlepiej blisko, deklarując swoją obecność, bo w poczuciu opuszczenia już ona sama potrafi zdziałać cuda. Postaraj się zrozumieć, ale nigdy nie mów: „rozumiem". Bądź, słuchaj, przytul. Okaż swoje wsparcie. Wyciągnij rękę, bo nigdy nie wiesz, kiedy ten gest może uratować czyjeś istnienie.