Avatar @magdag1008

Maggie w książkach

@magdag1008
29 obserwujących. 42 obserwowanych.
Kanapowicz od 3 lat. Ostatnio tutaj 4 dni temu.
maggie_w_ksiazkach
Napisz wiadomość
Obserwuj
29 obserwujących.
42 obserwowanych.
Kanapowicz od 3 lat. Ostatnio tutaj 4 dni temu.
czwartek, 17 października 2024

Post patronacki ,,Sensoryka demonów"

,,Sensoryka demonów"
Cykl: Rozszczelnienie tom 2
Fantasy, s-f
Wydawnictwo Empik Go
Premiera 29-10-2024
 
 
W mojej zapowiedzi zdradziłam Wam, że do Sary przylgnęło tajemnicze stworzenie. To księżycowy pies, ale czym jest ten zwierzak, niestety tego Wam nie powiem Zdradzę jedynie, że zaprzyjaźnią się i będą sobie na wzajem pomagać.
Zapraszam na fragmencik
 
 
 
Bałam się bardziej o niego niż o siebie. Zwierzak z każdym przeniesieniem mnie w kolejne miejsce wydawał się odrobinę słabszy. Początkowo nie zauważałam tych zmian, jednak z czasem zaczęły wyraźnie odznaczać się na zapadającym się pysku, w przekrwionych ślepiach, w których zmatowiał wewnętrzny blask, w drżących mięśniach. Pies przestał porozumiewać się ze mną w myślach. Martwiłam się, bo nie znalazłam niczego, co mogłoby mu pomóc. Niestety, nie trafiliśmy z powrotem do kliniki, choć próbowałam go do tego nakłonić. Szukałam sposobów uzdrowienia go.
Spojrzałam na Albeda z ukosa. Raczej nie należał do magicznego gatunku. Przypominał owczarka australijskiego z domieszką jakiejś innej rasy. Tyle że z dosłownie kosmiczną sierścią. Stwierdziłam, że przebywanie w tej krainie musiało na niego silnie wpłynąć, podkręcić jego naturalne predyspozycje, i on też próbuje się wydostać zza lustra.
- OK, mały, to jazda. - Otrzepałam ręce z niewidzialnego kurzu, żeby dodać sobie animuszu.
Albedo niuchnął ogromną skałę, do której dotarliśmy, po czym się cofnął. W tym samym miejscu kamienie zaczęły drżeć i powoli się przesuwać. Pojawiły się zarysy prostokąta, przypominające wrota. Po chwili ten fragment skaly runął i odsłonił wejście do jaskini, w której drgał migoczący blask ognia. Zapachniało dymem z palonego drewna sosnowego i żywicą. Rozległ się cichy śmiech trzech kobiet, brzmiący niczym dzwonki koshi różnych wysokości. Podobnych używała dziewczyna, u której byłam na zajęciach jogi teraz zdawało mi się, że wieku temu. Dzwonki komponowały się w przecudną symfonię ze świstem wiatru w przejściu i śpiewem ptaków za moimi plecami.
Z duszą na ramieniu wkroczyłam za Albedem w półmrok.
 
 
× 1
Komentarze

Archiwum

2024

2023