Avatar @magdag1008

Maggie w książkach

@magdag1008
29 obserwujących. 42 obserwowanych.
Kanapowicz od 3 lat. Ostatnio tutaj 3 dni temu.
maggie_w_ksiazkach
Napisz wiadomość
Obserwuj
29 obserwujących.
42 obserwowanych.
Kanapowicz od 3 lat. Ostatnio tutaj 3 dni temu.
niedziela, 10 marca 2024

Post patronacki ,,Na skraju"

PREMIERA
Na reszcie mamy premierę W końcu możecie kupić tą fantastyczną książkę. Gratuluję Marcin!!!
Wydawnictwo też odwaliło kawał dobrej roboty. Musicie uwierzyć mi na słowo, bo książka wydana jest przepięknie!
Marcin, życzę Ci żebyś zdobył rzesze zadowolonych Czytelników!
 
A Was Kochani zapraszam na fragmencik książki. Tym razem będzie to kąpiel driad, która jest ważnym elementem życia tych leśnych istot.
 
 
 
Kwiecista Kąpiel.
Ach…To był ten szczególny moment. Chwila, gdy konary drzew i krzaki pokrywały jeszcze gdzieniegdzie niewielkie, powoli już topniejące ilości śniegu. Pąki niektórych kwiatów zaczynały nieśmiało zakwitać. Rośliny zieleniły się, a słońce gościło na niebie znacząco dłużej i śmielej grzało swymi promieniami.
Każda z nich zanurzała się w wodzie po samą szyję, wystając znad tafli jeziora jedynie głową.
Ilyanna uwielbiała ten moment zanurzania się, gdy jej ciało coraz bardziej chowało się pod warstwą wody. Niedługo potem, gdy główki kwiatów zaczynały przylegać do niej, aż stawała się pokryta nimi niemal całkowicie, czuła coś wyjątkowego. Te pierwsze, przedwiosenne kwiaty, łączące się na driadzie wraz z falami wody, tworzyły całą różnorodność odczuć. Oczyszczenie, regeneracja, wzrost witalności. Wszystkie te doświadczenia pojawiały się w driadzie, łącząc się ze sobą.
Ach, na samą myśl o tych wrażeniach ogarniała ją fala przyjemnego ciepła. Mimowolnie przypomniała sobie ostatni rytuał, wcale przecież nie tak odległy. Wszystkie jej odczucia były jeszcze wyraźniejsze i intensywniejsze. Jakby weszła na wyższy poziom doświadczania całego rytuału.
Driady nie miały określonego konkretnego dnia, kiedy miało to nastąpić. Ilyannie ani żadnej z jej rówieśnic nie było wiadomo, by kiedykolwiek w dziejach driad było inaczej. Po prostu wyczuwały, że zbliża się ta chwila.
Ilyanna uśmiechnęła się do swoich własnych myśli. Świat zmieniał się, kolejne pokolenia driad przemijały, ale ów zwiastujący wiosnę rytuał pozostawał niezmienny. Tak więc mimo, że rytuał już się odbył i na jego powtórzenie musiała czekać jeszcze niemal cały rok, nie wykluczało to wcale kąpieli w tych wodach. Ich prąd, choć w tamtym właśnie okresie był szczególny, nadal pozostawał wyraźny i ciepły. Choć nie mogło się to już równać z odczuciami jakie miała podczas Kwiecistej Kąpieli, wiedziała, że dobrze to na nią wpłynie.
Zanurzyła swoje ciało w przyjemnie ciepłej wodzie. Uczucie momentalnie zaczęło unosić kąciki jej ust w wyraźnym uśmiechu. Uderzająca lekko swym ciepłym nurtem woda szybko zdołała zrelaksować driadę. Ilyanna odprężona odchyliła się nieco do tyłu.
 
Komentarze

Archiwum

2024

2023