Gdy uczeń przeinacza temat zadanej pracy w ten na przykład sposób, że zamiast
Czyny bohatera są dowodem wielkiego męstwa
pisze
Czyny bohatera nie są dowodem wielkiego miejsca,
a potem tłumaczy ci w mailu, że o o co chodzi, tylko przekręciłem dwa słowa, reszta wypracowania jest dobra,
to myślisz sobie, że jednak coś się w szkolnictwie zmieniło, odkąd sama byłaś uczennicą.
Przykład jest wymyślony, ale zapewniam, że nie przejaskrawiony. Sens zachowałam.