Avatar @OutLet

@OutLet

151 obserwujących. 82 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 4 lat. Ostatnio tutaj około 23 godziny temu.
Napisz wiadomość
Obserwuj
151 obserwujących.
82 obserwowanych.
Kanapowicz od ponad 4 lat. Ostatnio tutaj około 23 godziny temu.

Blog

środa, 3 czerwca 2020

Poezja sprzed Kąta

Kiedyś, kilka lat temu, poszukiwałam do jakiejś szkolnej uroczystości wierszy, których tematem byłaby wieś. Wertowałam internety i natrafiłam na ten. Pamiętam, że kiedy go przeczytałam, byłam porażona i przerażona pięknem tego tekstu. Pamiętam do dziś to bardzo silne uczucie. Najbardziej rytmem, melodyjnością. Zawsze najmocniej ulegałam tej poezji, z którą można płynąć, nie potykając się o słowa, a zagłębiając się w ich sens. Tak wg mnie pisze Krzysztof Kamil Baczyński, na przykład. Albo Józef Czechowicz. I Tadeusz Nowak właśnie.
To było jak magia, bo natychmiast wiedziałam, do którego z moich uczniów ten wiersz będzie pasował. Człowiek dostał tekst, ćwiczyliśmy, a gdy przyszła pora, wyrecytował rzecz aktorsko.
A ja jeszcze tego samego dnia zamówiłam sobie tomik.

Tadeusz Nowak Psalm polny

Piszę psalm w polu Przekwitają zboża
i pachnie trawą skoszoną przed jutrznią
Kropla po kropli ścieka rosa z noża
Ukrzyżowany podparty jest włócznią

Tylko pies w niebo zapatrzony z budy
na pewno słyszy inny świat i szczeka
choć przez to ciało jako wiatyk chudy
prócz paru kostek nie widać człowieka


Tylko te pióra sypiące się z siana
na wodę ledwie z brzegu opierzoną
świadczą że wieś się przed kimś aż do rana
modliła pacierz osłaniając bronią

Jedynie głupek któremu się marzy
odpust i w mircie Magdalena święta
tuli jak dawniej łeb do końskiej twarzy
szepcząc o biedo moja niepojęta

Piszę psalm w polu Schnie na polu siano
I konie wodę stojąc w rzece piją
Już teraz we wsi nikogo nie zranią
Głupek i psalm mój zasłania się lilią
czwartek, 21 maja 2020

Poezja sprzed Kąta

Uwielbiam ten wiersz. Jest przepiękny, prawdziwy i mistrzowski.

Ale książki, Czesław Miłosz

Ale książki będą na półkach, prawdziwe istoty,
Które zjawiły się raz, świeże, jeszcze wilgotne,
Niby lśniące kasztany pod drzewem
w jesieni,
I dotykane, pieszczone trwać zaczęły
Mimo łun na horyzoncie, zamków wylatujących w powietrze,
Plemion w pochodzie, planet w ruchu.
Jesteśmy - mówiły, nawet kiedy
wydzierano z nich karty
Albo litery zlizywał buzujący płomień,
O ileż trwalsze od nas, których ułomne ciepło
Stygnie razem z pamięcią, rozprasza się, ginie.
Wyobrażam sobie ziemię kiedy mnie nie będzie
I nic, żadnego ubytku, dalej dziwowisko,
Suknie kobiet, mokry jaśmin, pieśń w dolinie.
Ale książki będą na półkach, dobrze urodzone,
Z ludzi, choć też z jasności, wysokości.
sobota, 16 maja 2020

Poezja sprzed Kąta

Ciemność wchodzi głęboko
a pod paznokciami niebo,
zbyt błękitna krew by się splamić
ten wiersz śnił mi się już wczoraj
ale nie wiedziałam którędy.

niedziela, 10 maja 2020

Varia

Pozbyłam się kłopotu.
Zrzucenie z siebie ciężaru jest jak wyjście nago w słońce, powietrze i wiatr.
Czujesz, jak cię obmywają, oczyszczają.
Jesteś na tyle lekka i wolna, by powiedzieć innym -
nie obchodzi mnie, co myślisz, nie obchodzi mnie, co myślicie.
Walcz z tym, jeśli chcesz. Rozwiązujcie ten problem, jeśli chcecie.
Mnie to już nie dotyczy, ja zrobiłam, co mogłam.
A teraz idę czytać.
niedziela, 10 maja 2020

Varia

Spostrzeżenie.
Gdy czasami myślę, że jestem przemądrzała, przeważnie spotykam ludzi,
którzy nie mają takich wątpliwości.
WSZĘDZIE.
sobota, 2 maja 2020

Varia

Jedna z definicji porażki: czasami - nieoczekiwanie i wbrew intencjom - dobro okazuje się złem,
zamiar pozostaje tylko zamiarem, a czyn spełnia się w rękach kogoś innego i gdzie indziej.
niedziela, 19 kwietnia 2020

Varia

Kilka nocy temu, już na wpół śpiąc, układałam w głowie jakiś tekst do zapisania tutaj. Często nocą rozmyślam o tym, co bym chciała napisać, zwykle wtedy wstaję i zapisuję od razu, choćby na brudno, ale żeby nie uleciało z pamięci. Tym razem jednak byłam już tak zmęczona, że tego nie zrobiłam. Usnęłam, chyba wciąż układając ten tekst. Ale go zapomniałam.
Jedyne, co pamiętam - że miało to dotyczyć... czytania książek.
Może wróci.
Pewnie mi się przypomni w najmniej spodziewanym momencie.
poniedziałek, 23 marca 2020

Varia

Farba odprysnęła z życia i stało się ono na powrót szare jak popiół, gęste jak zasłona, w fałdach której błądzę. Zwiedziłam już tyle labiryntów, a może to jest ciągle ten sam?
wtorek, 28 stycznia 2020

Varia

Dobrze, gdy ktoś zauważy, że nie jesteś robotem. Że masz ograniczone, a nie niewyczerpane siły i możliwości. Że nie dlatego mówisz "nie", bo nie chcesz czegoś zrobić - ale dlatego, że zwyczajnie (zwyczajnie!) jesteś tak zmęczona, że nie masz siły.
Lepiej nie pokazuj nikomu, że wiele umiesz, jakim i ilu wyzwaniom potrafisz sprostać. Na początku bliscy Ci ludzie będą Cię  za to podziwiać i cenić, ale z upływem czasu nawet oni zaczną Cię wykorzystywać. A Ciebie zabije niemoc.
wtorek, 31 grudnia 2019

Varia

Czytając w Sylwestra można odkryć coś niesamowitego.
Przypominam sobie dzisiaj "Chłopów" - obowiązkom zawodowym pory świąteczne niestraszne. I oto w "Jesieni" (rozdział VI) piękna opowieść o oswojeniu psa, w kontekście religijnym. Bardzo mnie wzruszyła.
Dzień dobry.
I Wszystkiego w Nowym.
Tagi:
#czytanie#pies#religia

Archiwum

2022

2021

2019

© 2007 - 2024 nakanapie.pl